Aborcja w Polsce jeszcze bardziej ograniczona? Kaja Godek z nowym projektem
Znana aktywistka antyaborcyjna Kaja Godek nie zrezygnowała z dalszego uszczelniania już i tak najsurowszych przepisów dotyczących przerywania ciąży w Europie. Tym razem do Sejmu ma trafić projekt jej autorstwa, zakazujący samego informowania o takiej możliwości.
Od przełomowego dla wszystkich kobiet w Polsce wyroku Trybunału Konstytucyjnego minęły dokładnie dwa lata. Przez ten czas aborcja w naszym kraju została niemal całkowicie zakazana, ograniczając terminację ciąży jedynie do dwóch przypadków - gdy do zapłodnienia doszło w wyniku gwałtu oraz gdy ciąża zagraża życiu kobiety. Aborcja ze względu na uszkodzenie lub wady płodu jest niezgodna z konstytucją.
Nowy pomysł Kai Godek. Mówienie o aborcji ma być karane
Kaja Godek, która stoi na czele Fundacji Życie i Rodzina, ogłosiła właśnie rozpoczęcie zbiórki podpisów pod projektem nowej, jeszcze bardziej restrykcyjnej ustawy antyaborcyjnej - informuje "Rzeczpospolita". 27 września marszałek Sejmu Elżbieta Witek zatwierdziła powstanie komitetu w tej sprawie. Na złożenie niezbędnych dokumentów Godek ma teraz trzy miesiące.
Idea stojąca za obywatelską inicjatywą ustawodawczą o nazwie "Aborcja to zabójstwo" jest prosta - od momentu wejścia w życie nowych przepisów więzienie groziłoby nie tylko za przeprowadzenie, ale i publiczne mówienie o nielegalnej aborcji.
ZOBACZ: Kaja Godek: szczepionki na COVID-19 to korzystanie ze zbrodni aborcji
Według aktywistki zakazane powinno być jakiekolwiek propagowanie samej możliwości przerwania ciąży. Karane byłoby też nakłanianie do zabiegu oraz przekazywanie informacji o sposobach jego przeprowadzania. Za każde z tych czynów groziłoby do dwóch lat więzienia.
Aktywistka pro-life chce "likwidacji systemowego pomocnictwa w aborcji"
Zapytana przez "RZ" o zasadność wprowadzenia nowych regulacji Godek wyjaśniła, że "projekt ma na celu likwidację systemowego pomocnictwa w aborcji". Chodzi o utrudnienie działalności organizacjom wspierającym takie akcje jak np. Aborcja Bez Granic, które pomagają kobietom w wykonaniu przerwania ciąży poza krajem.
Zdaniem Godek obecnie ściganie tego typu organizacji jest utrudnione ze względu na luki w polskim prawie.
ZOBACZ: Sąd jeszcze raz zajmie się wypowiedziami Kai Godek na temat homoseksualistów
- Np. po tym, gdy przedstawicielka Legalnej Aborcji w czerwcu z mównicy w Sejmie przedstawiła instruktaż, jak zrobić aborcję domowym sposobem, nasi wolontariusze złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, jednak prokuratura sprawę umorzyła. Chcemy prowadzić przepisy, które nie pozwolą na umarzanie takich spraw - wyjaśnia działaczka ruchu pro-life.
Projekt "Aborcja to zabójstwo". Czy ma szansę w Sejmie?
Ale to nie pierwszy obywatelski projekt antyaborcyjny, który pojawił się już po wyroku TK. Sejm już raz odrzucił projekt całkowicie likwidujący aborcję. Władza uznała ten pomysł za zbyt daleko idący i porzuciła go. Teraz Kaja Godek wraca do parlamentu z mniej radykalną inicjatywą, która ma szansę na poparcie większości posłów Zjednoczonej Prawicy.
Wanda Nowicka z Lewicy, która wspiera ruch pro-choice, nie wyklucza przyjęcia projektu przez partię rządzącą. Jednocześnie jest przekonana o determinacji organizacji pomagającym kobietom bez względu na konsekwencje.
ZOBACZ: Sąd jeszcze raz zajmie się wypowiedziami Kai Godek na temat homoseksualistów
Z kolei poseł PiS Bartłomiej Wróblewski, który należy do zwolenników "ochrony życia poczętego", unika zdecydowanych deklaracji. - Projekt zwraca uwagę na problemy, jakim jest obchodzenie przepisów dotyczących ochrony życia. Jednak dałoby się je rozwiązać na gruncie obowiązującego prawa, gdyby było konsekwentnie stosowane - uważa.
Czytaj więcej