600 tys. zachorowań na grypę. Prof. Andrzej Fal: Ta liczba przytłacza
- Wszystko wskazuje na to, że w tym momencie bardziej powinniśmy obawiać się grypy niż koronawirusa - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" w Polsat News prof. Andrzej Fal. Prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego przypomniał, że w ostatnich tygodniach odnotowano już ponad 600 tys. przypadków grypy, co oznacza, że "ilość zachorowań jest większa niż w poprzednich sezonach".
Od początku września odnotowano w Polsce już ponad 600 tysięcy przypadków grypy. - Ta liczba przytłacza. Ilość zachorowan jest większa niż w poprzenich sezonach - powiedział prof. Andrzej Fal.
- Wszystko wskazuje na to, że w tym momencie bardziej powinniśmy obawiać się grypy niż koronawirusa - dodał. Przypomniał, że "grypa, nawet taka znana i udomowiona, to jest bardzo niebezpieczna choroba".
"Nigdy nie jest za późno na szczepienie"
Pytany, dlaczego akurat teraz mamy tyle przypadków tej choroby, powiedział, że "epidemia grypy zawsze jest uwarunkowana pogodą".
- Jeżeli pogoda jest "niezdecydowana", nie jest ani ciepło, ani zimno, jest wilgotno, to jest to świetny moment dla rozprzestrzeniania się wirusa. Grypa przenosi się drogą kropelkową więc przebywanie razem w pomieszczeniach, dużo wilgoci, to wszystko sprzyja grypie - powiedział.
ZOBACZ: Sezon infekcji w pełni. Prof. Paweł Januszewicz: Najgroźniejszym jest wirus grypy
Podkreślił, że chociaż "ten sezon zaczął się bardzo szybko i bardzo dużymi liczbami, to wcale nie znaczy, że tak duża ilość zachorowań będzie się utrzymywała do końca sezonu".
- Powinniśmy jednak reagować i przypomnieć sobie o tym, co robiliśmy przeciwko koronawirusowi. Oba te wirusy przenoszą się drogą kropelkową, więc ochrona przed nimi jest niemal identyczna - stwierdził profesor.
Według niego "nigdy nie jest za późno, żeby zaszczepić się przeciwko grypie", ponieważ szczyt sezonu grypowego trwa od października do marca. Przypomniał, że "w Polsce co roku przeciwko grypie szczepi się około cztery proc. Polaków, co plasuje nas w tyle Europy".
WIDEO: Prof. Andrzej Fal w programie "Gość Wydarzeń"
"Koronawirus nie zniknął"
Profesor podkreślił jednak, że wciąż "trzeba również pamiętać o koronawirusie, bo on nie zniknął". Przypomniał, że "jednego dnia, w ramach jednej wizyty, można zaszczepić się i przeciwko grypie i przeciwko COVID-19". - Można zaszczepić się tymi dwoma szczepionkami jednoczenie. Jedna nie wyklucza drugiej i nie zwiększa ryzyka z naszej strony - dodał.
- Jako pierwsze przeciwko grypie powinny zaszczepić się osoby starsze oraz osoby o obniżonej odporności - stwierdził.
ZOBACZ: Wirusolog: Koronawirus zostanie z nami na lata. Warto zadbać, aby grupy ryzyka się zaszczepiły
- Proszę jednak zwróci uwagę, że w tym roku, według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego, 30 proc. wszystkich stwierdzonych przypadków grypy to są dzieci - powiedział.
- To też wskazuje nam, kto powinien być szczepiony - dodał.
Odnosząc się do szczepionki przeciw COVID-19 ekspert zwrócił uwagę, że "czwarta dawka nie cieszy się dużą popularnością". - Rekordziści Skandynawowie wyszczepili mniej więcej po 20 proc. swoich obywateli - powiedział. - Natomiast w naszej części Europy, to są wyniki na poziomie 1 proc. - dodał.
Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej