Pomoc prosto z serca. Nieuleczalnie chory Franek, pomaga chorej Zosi
Każdy może spełnić urodzinowe marzenie 12-letniego Franka, który chociaż sam zmaga się z nieuleczalną chorobą - chce pomoc 8-letniej Zosi. Dziewczynka ma mózgowe porażenie dziecięce. Jeżeli nie uda się zebrać pieniędzy na operację, czeka ją wózek inwalidzki. Franek chce zrobić wszystko, by młodsza koleżanka nie podzieliła jego losu. Zosia jest podopieczną Fundacji Polsat.
Od Franka wszystko się zaczęło. - Lekarze sądzili, że ja przeżyję dwa - trzy lata, a dożyłem już dwanaście - mówi Franek Trzęsowski, który zmaga się z przeponowo-rdzeniowym zanikiem mięśni. W Polsce jest czworo dzieci z tą rzadką chorobą.
Nie marnuje życia "na kredyt". Pomaga innym
- To jest taki sukces, ale każdy rok to jest życie na kredyt dla Franka i nie wiem, ile lat tego kredytu nam zostało. Ale jestem z niego przepotwornie dumna - mówi Anna Trzęsowska, mama Franka. Dodaje, że jej syn daje jej dużo siły.
Franek nie marnuje czasu. Jak tylko może, pomaga innym. Z okazji swoich 12. urodzin ma marzenie, którym podzielił się w sieci.
- Za niedługo będą moje urodziny. Jeżeli chcielibyście zrobić mi prezent, to chcę żebyście dla Zosi wpłacali pieniążki - powiedział w nagraniu chłopiec.
Zosia ma osiem lat i jest sąsiadką babci Franka. Chłopiec nigdy jej nie poznał, ale dużo o niej słyszał od swoich rodziców, którzy też mogli liczyć na wsparcie innych, kiedy urodził się Franek.
ZOBACZ: Grupa Polsat Plus pomaga dzieciom z Ukrainy. Znalazły schronienie w Centrum Konferencyjnym Ossa
- Moje marzenie to, żebym chodziła - mówi Zosia "Wydarzeniom". Dziewczynka zmaga się z mózgowym porażeniem dziecięcym.
- Ona za niedługo ma operację na nogi, dzięki której będzie mogła chodzić. A ta operacja kosztuje kosmicznie, warto jej pomóc - mówi chłopiec.
Operacja Zosi została wyceniona na blisko 160 tysięcy złotych i ma ją uchronić przed wózkiem inwalidzkim.
- Będzie miała zabieg, jednocześnie robioną jedną i drugą nóżkę. Zaraz potem mamy 12 tygodni rehabilitacji - mówi Joanna Mądrzak, mama Zosi, która jest podopieczną Fundacji Polsat.
- Dzięki tej operacji będzie mogła chodzić, a ja bardzo chcę wiedzieć, jak to jest chodzić, bo nie umiem jeszcze chodzić - powiedział Franek "Wydarzeniom".
WIDEO - Poświęcenie Franka. Mimo nieuleczalnej choroby pomaga koleżance
Franek i Zosia dokonują niemożliwego
Franek porusza się na wózku elektrycznym, oddycha za niego respirator, a mimo to uczęszcza do szkoły. Jest uczniem siódmej klasy. To już nie przelewki. Chłopiec ma nauczyciela wspomagającego.
- Jak mamy jakiś sprawdzian, czy kartkówkę, to ja dyktuję co pani ma napisać - mówi. Za wyniki w nauce kilka dni temu dostał stypendium od prezydenta Kalisza.
- Z dziecka, które kiedyś się totalnie nie ruszało, jest dzieckiem, które samodzielnie siedzi, w gorsecie, ale siedzi, trzyma głowę, je, połyka - mówi Anna Trzęsowska.
Zosia też dokonuje niemożliwego.
- Jak jest w-f w szkole, to co? Bardzo się cieszę, bo ja uwielbiam w-f, uwielbiam też konie - mówi dziewczynka i zapewnia, że normalnie ćwiczy wraz z innymi dziećmi.
ZOBACZ: Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w Polsat News: Polska przyjmuje nasze dzieci jak własne
Franek jest fanem piłki nożnej, zwłaszcza Roberta Lewandowskiego.
- Franek to jest mój kolega - powiedział Robert Lewandowski.
- Kolegą też jest dla mnie - mówił Franek o utytułowanym futboliście.
Reprezentant Polski i chłopiec zaprzyjaźnili się pięć lat temu, kiedy mama Franka postanowiła spełnić marzenie syna. Teraz sam, za pieniądze ze stypendium chce jeszcze raz zobaczyć Roberta Lewandowskiego w akcji.
- Na wiosnę być może, jeżeli się uda, polecieć do Barcelony - mówi jego mama.
- Dziękuję Frankowi za jego pomoc, bardzo mu dziękuję. To, co zrobił, jest niemożliwe - mówi Zosia.
Gdyby 160 tysięcy osób wpłaciło po złotówce, to marzenie Franka i Zosi szybko się spełni.
Czytaj więcej