Rosja. Wpadka propagandy. Ekspert prosił, by nie pytać go o irańskie drony
Kolejny dzień rosyjskiej agresji na Ukrainę przynosi kolejne wpadki rosyjskiej propagandy. Tym razem zaproszony do stacji RBC analityk wojskowy Rusłan Puszkow nie zorientował się, że ma włączony mikrofon. Gdy witał się z prowadzącymi poprosił ich, by nie pytali go o "irańskie drony". - Wszyscy wiedzą, że są irańskie, ale władze tego nie uznają - podkreślił.
Na wpadkę w rosyjskiej telewizji zwrócił uwagę niezależny białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan.
Rusłan Puszkow - analityk wojskowy i szef moskiewskiego Centrum Analiz Strategii i Technologii, był gościem programu "Co to znaczy".
ZOBACZ: Atak na most Krymski. Wpadka rosyjskiej propagandy, nie policzyli kół ciężarówki
Po zapowiedzi i oficjalnym wejściu do studia, Puszkow zwrócił się do prowadzących, by nie wywoływali "niepotrzebnego zamieszania" i nie poruszali tematu irańskich dronów-kamikadze, które spadają na ukraińskie obiekty cywilne i infrastrukturę krytyczną.
- Wszyscy wiemy, że są irańskie, ale władze tego nie uznają - dodał, będąc przekonanym, że słuchają go jedynie rozmówcy w studiu. W rzeczywistości, przez niewyłączony mikrofon, słowa eksperta usłyszeli również widzowie przed telewizorami. Nagranie z wpadki błyskawicznie dotarło też do zachodnich mediów.
"Wpadka dnia. Rosyjski ekspert nie wiedział, że jest na antenie" - skomentował Tadeusz Giczan.
Irańskie drony pod lupą. Rosja grozi sekretarzowi generalnemu ONZ
Oficjalna linia Kremla głosi, że Rosja nie wykorzystuje irańskich dronów w Ukrainie. Z kolei reżim ajatollaha Alego Chameneia zapewnia, że nie sprzedał Moskwie śmiercionośnej broni. Tym oświadczeniom przeczą nagrania i szczątki zestrzelonych maszyn - bezzałogowych Szahed 136.
ZOBACZ: Rosja wprowadziła stan wojenny w czterech okupowanych obwodach
Ukraina chce, by ostateczne pochodzenie zestrzelonych dronów wyjaśnili eksperci ONZ. W środę jednak pierwszy zastępca przedstawiciela Rosji przy Organizacji Dmitrij Poljański zagroził, że w przypadku wszczęcia dochodzenia Moskwa musiałaby "ponownie ocenić współpracę" z sekretarzem generalnym Antonio Guterresem. Nie sprecyzował jednak, na jakie kroki jest gotowa Moskwa.
Kraje zachodnie podkreślają, że sprzedanie broni przez Iran oznaczałoby naruszenie rezolucji ONZ z 2015 roku popierającej irański układ nuklearny. Na jego mocy do 2020 roku obowiązywało embargo na wysyłanie broni konwencjonalnej. Rezolucja wciąż stosuje się do ograniczeń dotyczące rakiet i wiążących się z tym technologii, do października 2023 roku. Może obejmować eksport i zakup zaawansowanych systemów wojskowych, takich jak drony.
Czytaj więcej