Rosja grozi sekretarzowi generalnemu ONZ. Nie chce śledztwa w sprawie irańskich dronów
Rosyjski dyplomata przy ONZ nie chce, by zachodni eksperci zbadali pochodzenie dronów, które uderzają w ukraińskie miasta. Dmitrij Poljański Stwierdził, że wszczęte dochodzenie byłoby "nielegalne". Gdyby jednak do niego doszło Rosja miałaby "zrewidować współpracę z sekretarzem generalnym ONZ", co jak twierdzi dyplomata, "nie leżałoby w niczyim interesie".
Według władz państw zachodnich i ukraińskich Rosja wykorzystuje kupione od Iranu drony-kamikadze Shahed-136 do atakowania celów cywilnych i krytycznych obiektów infrastruktury w Ukrainie. Doniesienia potwierdzają liczne nagrania z nalotów i zdjęcia zestrzelonych maszyn. W przypadku potwierdzenia zakupu na forum międzynarodowym, oznaczałoby to naruszenie rezolucji ONZ z 2015 r. popierającej irański układ nuklearny. Na początku tygodnia władze w Kijowie zaprosiły ekspertów ONZ do zbadania pochodzenia zestrzelonych dronów.
ZOBACZ: Media: Iran obiecał dostarczyć Rosji kolejne drony i pociski "ziemia-ziemia"
Cytowany przez agencję Reutera Dmitrij Poljański, pierwszy zastępca stałego przedstawiciela Rosji przy ONZ, wezwał sekretarza generalnego Antonio Guterresa do powstrzymania się od zaangażowania "w bezsensowne śledztwo".
- W przeciwnym razie będziemy musieli ponownie ocenić naszą współpracę z nim (szefem ONZ), co nie leży w niczyim interesie. Nie chcemy tego robić, ale może nie być innej możliwości - powiedział Poljański w rozmowie z reporterami w środę. Nie uściślił jednak, co mogłoby oznaczać "zrewidowanie oceny".
Iran reaguje: Brak podstaw prawnych
Dyplomata zabrał głos po zakończeniu zamkniętego spotkania Rady Bezpieczeństwa ONZ. Rada, której tematem było wykorzystanie przez Rosję dronów, odbyła się na wniosek USA, Francji i Wielkiej Brytanii.
"Iran jest zobowiązany, by nie eksportować tej broni. Jako członek ONZ nie może wspierać rosyjskiej agresji" - napisał na Twitterze po spotkaniu zastępca brytyjskiego przedstawiciela przy ONZ James Kariuki.
W oficjalnym stanowisku reżim w Teheranie twierdzi, że nie dostarcza Rosji uzbrojenia. W nocie do Guterresa przedstawicielstwo Iranu przy ONZ stwierdziło, że zapraszania ekspertów przez Ukrainę "nie ma żadnych podstaw prawnych". Moskwa z kolei zaprzecza, że używa dronów w inwazji.
Embargo na wysyłanie broni. Różne daty
- Zgodnie z naszą polityką zawsze jesteśmy gotowi zbierać i analizować wszelkie informacje dostarczone nam przez państwa członkowskie - tak możliwość wszczęcia dochodzenia skomentował rzecznik ONZ Stephane Dujarric.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Irańskie drony nad Ukrainą. "Łatwo jest je zestrzelić"
Reuters zwraca uwagę, że na mocy rezolucji z 2015 roku embargo na wysyłanie broni konwencjonalnej przez Iran obowiązywało do października 2020 roku.
Ukraina i zachodnie mocarstwa twierdzą jednak, że rezolucja wciąż stosuje się do ograniczeń dotyczące rakiet i wiążących się z tym technologii, do października 2023 roku. Może obejmować eksport i zakup zaawansowanych systemów wojskowych, takich jak drony.
Czytaj więcej