Ogromna "plama" oleju na drodze w Wielkopolsce. Miała 30 km
33 zastępy straży pożarnej w nocy walczyły z ogromną, rozpościerającą się na 30 km "plamą" oleju, która została rozlana na trasie w Wielkopolsce. Policja poszukuje odpowiedzialnego za wyciek. - Może też się okazać, że ta osoba będzie musiała ponieść koszty usuwania substancji z drogi, które są bardzo wysokie - przekazał Polsat News kom. Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.
Zgłoszenie do strażaków wpłynęło ok. godz. 20. Trasa od Nowego Tomyśla do Nowego Pruszewa w Wielkopolsce do godziny 1 w nocy była zamknięta, a kierowcy byli kierowani na objazdy.
- Blisko 150 strażaków usuwało plamę oleju, która powstała w sumie na kilku drogach wojewódzkich. Nasze działania były wspierane przez piaskarki, łącznie zużyliśmy ponad dwie tony sorbentu - przekazał Polsat News bryg. Sławomir Brandt z Wielkopolskiej Państwowej Straży Pożarnej.
Jak dodał, plamę najprawdopodobniej spowodował samochód ciężarowy. - Żaden samochód osobowy nie byłby w stanie na ponad 30 km spowodować tak rozległego zagrożenia w ruchu drogowym - mówił.
WIDEO. Wielkopolska. Niebezpieczna plama oleju na 30 km trasy
Po wycieku na trasie doszło do dwóch wypadków: stłuczki i dachowania. W samochodzie, który dachował, jechały trzy osoby w tym dziecko. Na szczęście podróżnym nic się nie stało.
Policja poszukuje sprawcy wycieku
Trwają poszukiwania sprawcy wycieku. - Policjanci już zabezpieczają dostępne monitoringi, żeby spróbować ustalić, z jakiego pojazdu nastąpił wyciek i kto jest na niego odpowiedzialny - przekazał kom. Maciej Święcichowski z wielkopolskiej policji.
Osoba odpowiedzialna za wyciek musi się liczyć z odpowiedzialnością z art. 91 kodeksu wykroczeń, który mówi o zanieczyszczeniu drogi. - Może też się okazać, że ta osoba będzie musiała ponieść koszty usuwania tej substancji z drogi na odcinku drogi 30 km - dodał kom. Maciej Święcichowski.