Nie żyje Stanisław Ciosek. Zmarł w wieku 83 lat
W wieku 83 lat zmarł Stanisław Ciosek, były ambasador Polski w ZSRR i Rosji oraz uczestnik obrad Okrągłego Stołu - poinformowała "Rzeczpospolita", powołując się na córkę byłego polityka i dyplomaty. W Polsat News Ciosek opowiedział o wizycie w Arłamowie i spotkaniach z internowanym liderem "Solidarności". - Wałęsa nigdy się nie złamał - stwierdził w 2016 r.
Stanisław Ciosek, był członkiem PZPR, w latach 1989 - 1996 pełnił funkcję ambasadora PRL i RP początkowo w ZSRR, a po jego rozpadzie w Rosji.
Członek władz PZPR, minister w PRL
W latach 1988-1989 był członkiem Biura Politycznego Komitetu Centralnego PZPR, dwa razy pełnił funkcję sekretarza KC PZPR (od lipca 1986 do czerwca 1988 r., a następnie od grudnia 1988 do 29 lipca 1989 r.).
W latach 1983 - 1984 pełnił funkcję ministra pracy, płac i spraw socjalnych.
ZOBACZ: Jerzy Urban nie żyje. Miał 89 lat
Od 1972 do 1985 r. był posłem VI, VII i VIII kadencji, a od 1980 do 1985 roku - ministrem-członkiem Rady Ministrów, jako minister ds. współpracy ze związkami zawodowymi.
Jako członek władz PRL w 1988 r. uczestniczył w pierwszych tajnych rozmowach z przedstawicielami opozycji i Kościoła, brał udział w poufnych rozmowach z opozycją w Magdalence.
Uczestnik rozmów z Wałęsą i Okrągłego Stołu
31 sierpnia 1988 r. w Warszawie doszło do pierwszego od wprowadzenia stanu wojennego, spotkania pomiędzy szefem MSW gen. Czesławem Kiszczakiem i Lechem Wałęsą, w którym uczestniczyli również bp Jerzy Dąbrowski oraz Stanisław Ciosek jako sekretarz KC PZPR.
Stanisław Ciosek brał także udział w drugim spotkaniu Lecha Wałęsy i gen. Kiszczaka 15 września 1988 r. Obecni na nim byli także ks. Alojzy Orszulik i Andrzej Stelmachowski.
ZOBACZ: Twórca okrągłego stołu: "Od spodu był niepolakierowany"
10 sierpnia 1988 roku podpisał się pod memoriałem skierowanym do gen. Wojciecha Jaruzelskiego, w którym wraz z rzecznikiem rządu Jerzym Urbanem i zastępcą ministra spraw wewnętrznych gen. Władysławem Pożogą napisał, że "już nie można uchronić obecnej ekipy od upadku, a być może nie można nawet odwlec przesilenia do końca 1989 roku ani że nie leżałoby to w interesie Polski i socjalizmu".
"Sądzimy także, że żadne kierownictwo PZPR nie może nadal zachować w ręku całej władzy i musi przystać na jej realny podział, a powinno tego dokonać na tyle wcześnie, aby móc zabezpieczyć pozycję dominującą PZPR w warunkach dokonanego i przekształcającego się potem podziału władzy. Czym wcześniej, tym lepiej, gdyż stale tracimy w realnym układzie sił" - głosił dokument. Ciosek był współautorem kilku takich raportów.
Brał także udział w rozmowach Okrągłego Stołu w 1989 r. Następnie był kandydatem na posła do Sejmu kontraktowego z listy krajowej, ale nie uzyskał mandatu.
"Wałęsa nigdy się nie złamał"
W innej rozmowie PRL-owski polityk i dyplomata zaręczył, że przywódca "Solidarności" "nie zgodził się na żadne propozycje władzy.
- Prowadziłem z Wałęsą negocjacje, on nie godził się na żadne propozycje - stwierdził Stanisław Ciosek w programie "Państwo to My". Według byłego działacza PZPR, nie wolno patrzeć na Wałęsę w kawałkach, trzeba zrozumieć jego całą sylwetkę.
ZOBACZ: Ciosek: Wałęsa nigdy się nie złamał
- Haki SB na Wałęsę, nawet jeśli były, nie mogły być mocne - stwierdził w tym samym programie Jan Lityński, działacz opozycyjny w PRL.
Ciosek odpowiedział, że w imieniu rządu dwukrotnie rozmawiał z Wałęsą w Arłamowie, gdzie przywódcę "Solidarności" internowano.
- Nie miałem dla niego żadnych propozycji, ale miałem zbierać efekty tych propozycji. Otóż, Wałęsa nie godził się na żadne propozycje. Cały czas żądał przywrócenia do życia "Solidarności". Nie złamał się i mówię to jako druga strona. To co, agent się nie złamał? No, na miłość boską - powiedział w programie Stanisław Ciosek.
Ciosek o "szczypaniu rosyjskiego niedźwiedzia"
- Tych pomników nie powinno być - mówił w kwietniu 2016 roku w Polsat News Stanisław Ciosek odnosząc się do akcji usuwania pomników poświęconych Armii Czerwonej. Jak wyjaśnił, "powinny się tym zajmować lokalne społeczności", a nadawanie akcji rangi centralnej jest "niepotrzebnym dolewaniem paliwa i rozgrywką polityczną".
Ciosek odniósł się do ogłoszonej przez IPN inwentaryzacji pomników wdzięczności Armii Czerwonej, wzniesionych w Polsce po II wojnie światowej. Rosyjskie media, cytując wypowiedź szefa IPN, Łukasza Kamińskiego, poinformowały wówczas o planach usunięcia 500 takich pomników, a rosyjskie MSZ nazwało te działania "barbarzyństwem".
ZOBACZ: Ciosek o usuwaniu radzieckich pomników: drażnienie rosyjskiego niedźwiedzia
Minister spraw zagranicznych Rosji, Siergiej Ławrow oświadczył wtedy, że Polska wyszła na pierwsze miejsce wśród krajów walczących z pomnikami żołnierzy radzieckich, poległych w latach II wojny światowej.
- Dziwię się, że IPN ogłasza centralną akcję, że będą wytyczne dla samorządów, jak mają postępować z pomnikami. Po co się wtrąca w to władzę? Do tej pory te pomniki znikały przy mniejszych awanturach, napięciach, pretensjach, ale większość usunięto. Można było poczekać, samorządy dałyby sobie radę – mówił wówczas w Polsat News Stanisław Ciosek.
Ogłoszone przez szefa IPN plany dotyczące radzieckich pomników uznał za "samoistną akcję wynikającą z różnych układów politycznych, wyborów w IPN, nowej ustawy". Jego zdaniem chodziło o to, by "zaistnieć" i pokazać, że "uszczypniemy tego (rosyjskiego) niedźwiedzia".
Doradca Kwaśniewskiego i Biedronia
W 1990 r. po upadku PRL Stanisław Ciosek związał się z Socjaldemokracją Rzeczypospolitej Polskiej (SdRP). Był tez członkiem Stowarzyszenia Ordynacka.
Został doradcą prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego do spraw międzynarodowych i polityki wschodniej, będąc nim w latach jego prezydentury od 1995 do 2005 r.
ZOBACZ: Marek Belka doradcą Roberta Biedronia
W 2020 roku został doradcą kandydata Lewicy na prezydenta Roberta Biedronia w sprawach międzynarodowych.
W 2014 roku ukazała się jego książka "Wspomnienia (niekoniecznie) dyplomatyczne".
Czytaj więcej