Trzaskowski: Mam nadzieję, że ministrowie Wąsik i Kamiński wezmą się do pracy
- W Warszawie mamy ponad 2100 obiektów posiadających infrastrukturę podziemną - podkreślił prezydent stolicy Rafał Trzaskowski, mowiąc o przygotowaniu miasta na wypadek wrogiego ataku. Podkreślił, że sprawa schronów nie jest uregulowana w polskim prawie, a za zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom odpowiada państwo, a nie samorządy.
Rafał Trzaskowski mówiąc o kwestiach bezpieczeństwa stwierdził, że "rządzący po raz kolejny przerzucają odpowiedzialność na barki samorządów".
- Przypominam, że ani walka z pandemią, ani polityka migracyjna, ani kryzys energetyczny, to nie są obowiązki samorządu. Jednak to my byliśmy na pierwszej linii frontu podczas kryzysu spowodowanego pandemią, to my jesteśmy na pierwszej linii, jeśli chodzi o kryzys związany z uchodźcami, to my musimy sobie radzić z kryzysem energetycznym, bo rządzący nawet kwestie dystrybucji węgla próbują przerzucić na barki samorządów - powiedział.
- Stwierdziłem wtedy, że jeśli dalej tak będzie, to za chwile będziemy odpowiedzialni również za obronę państwa. Okazuje się, że wywołałem wilka z lasu - dodał.
Inwentaryzacja w Warszawie
Trzaskowski przypomniał, że tydzień przed wybuchem wojny był w Kijowie i "już wtedy można się było spodziewać, że coś się wydarzy w Ukrainie".
- Zaraz po powrocie, jeszcze w lutym, zleciłem przeprowadzenie dokładnej inwentaryzacji miejsc, które mogą służyć za schronienie w czasie zagrożenia - przekazał. Jak podkreślił podobnie zrobili inni samorządowcy.
- Inwentaryzacja pokazała, że mamy ponad 2100 obiektów posiadających infrastrukturę podziemną - poinformował. Jako przykład wymienił metro oraz podziemia Stadionu Narodowego.
ZOBACZ: Rozpoczęła się kontrola schronów w Polsce. Sprawdzamy, jak wygląda jeden z nich
Prezydent Warszawy zwrócił uwage na fakt, że sprawa schronów nie jest uregulowana w polskim prawie.
- Po zakończeniu inwentaryzacji, na początku maja wysłaliśmy pismo do ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego, w którym poinformowaliśmy o inwentaryzacji, zaalarmowaliśmy, że brakuje przepisów oraz zapytaliśmy, czy rząd planuje wydać jakieś instrukcje dla obywateli - wyjaśnił.
Jak zaznaczył "odpowiedź była bardzo ogólna, bez żadnych konkretów".
"Można się było przygotować wcześniej"
Trzaskowski przypomniał również, że w czerwcu odbyło się posiedzenie sejmowej podkomisji dot. zarządzania kryzysowego.
- Wiceszef MSWiA Maciej Wąsik mówił wtedy, że ostatni profesjonalny schron został zbudowany w latach 60. Podkreślił, że za sprawy dotyczące schronów odpowiadają nie tylko samorządy, ale przede wszystkim wojewodowie oraz że samorządy nie będą budowały schronów dla ludności. Zalecał również przeprowadzenie inwentaryzacji schronów w całym kraju - powiedział prezydent Warszawy.
- Jednocześnie na tej samej pod komisji szef obrony cywilnej kraju Andrzej Bartkowiak przyznał, że w polskim prawie budowlanym nie jest określone co to jest schron, jak on ma wyglądać oraz jak ma być zaopatrzony - poinformował.
- Teraz mamy październik, a minister Wąsik najwyraźniej zmienił zdanie, bo mówi, że samorządy muszą się zabrać do pracy - dodał.
ZOBACZ: Trwają kontrole schronów w Polsce. Czy Polacy wiedzą, gdzie mogą się ukryć?
- To jest coś niebywałego. Można się było do tego przygotować dużo wcześniej, jeśli nie przed, to na początku konfliktu. Sprawa jest poważna i trzeba się nia zająć - podkreslił.
- Nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie uregulowali tej kwestii na poziomie krajowym. Żałuję, że rządzący zabrali się za to pół troku po wybuchu konfliktu - stwierdził.
- Mam nadzieje, że ministrowie Wąsik i Kamiński wezmą się do pracy. My oczywiście zawsze będziemy pomagać, bo kwestia bezpieczeństwa naszych obywateli jest fundamentalna - zapewnił.
- Jeżeli rządzący nie są w stanie wywiązać się z podstawowych obowiązków, to znaczy, że nie nadają się do rządzenia - podsumował.
Czytaj więcej