Inflacja we wrześniu 2022 roku. GUS opublikował dane
Inflacja konsumencka w Polsce wzrosła we wrześniu 2022 roku o 1,6 proc. miesiąc do miesiąca i 17,2 proc. rok do roku - wynika z ostatecznych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) opublikowanych w piątek. Wskaźnik znajduje się na najwyższym poziomie od 1997 roku.
Odczyt jest zgodny z pierwotnymi szacunkami opublikowanymi pod koniec września.
GUS podał, że w ujęciu rocznym najmocniej wzrosły ceny w kategoriach użytkowanie mieszkania (+29,9 proc.), żywność i napoje (+19,3 proc.) oraz restauracje i hotele (+17,8 proc.).
W sierpniu inflacja wzrosła o 0,8 proc. miesiąc do miesiąca i 16,1 proc. rok do roku.
Samcik: Rząd wykorzysta początek roku do zniesienia tarcz antyinflacyjnych
Dziennikarz ekonomiczny Maciej Samcik komentował nowe dane o inflacji na antenie Polsat News. Przypomniał, że wciąż obowiązuje tzw. tarcza antyinflacyjna, w ramach której obniżono podatki m.in. na paliwa, energię elektryczną i żywność.
WIDEO: Samcik: Dobrze by było, gdyby w przyszłym roku inflacja była jednocyfrowa
- Po zniesieniu tarczy inflacyjnej kilka punktów procentowych będziemy musieli odchorować. Mam wrażenie, że rząd na początku przyszłego roku wykorzysta do ich wycofania część zamrożenie cen energii (ustawa podpisana w piątek przez prezydenta - red.). - mówił.
Zdaniem publicysty w sezonie zimowym można spodziewać się dalszego dynamicznego wzrostu cen żywności.
- Żywność będzie drożała szybciej niż paliwo i zapewne też szybciej niż koszty energii. (...) Wchodzimy w okres, gdy koszty jej produkcji są znacznie wyższe, a wydatki na ogrzewanie szklarni będą horrendalne - komentował Samcik.
Członek RPP: Inflacja na początku 2023 roku przekroczy 20 proc.
- Trudno sobie wyobrazić, że w sytuacji, kiedy inflacja będzie w lutym wynosić 20 procent - tak to szacuję - stopy procentowe będą na poziomie 6,75 - mówił w ubiegłym tygodniu w programie "Gość Wydarzeń" członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki.
ZOBACZ: Rafał Baniak w "Gościu Wydarzeń": Jest ryzyko, że inflacja dojdzie do 20 proc.
Ekonomista dodał, że w takiej sytuacji koszt pieniądza powinien być wyższy, nie podając jednak konkretnych wartości.
- To nie ja decyduję o stopach - powiedział.
Zdaniem Koteckiego "stóp można nie podwyższać, jednak wtedy raty nie będą rosły, ale będziemy coraz biedniejsi, bo inflacja będzie zabierała realny dochód".
Czytaj więcej