Wojna w Ukrainie. Ataki irańskimi dronami kamikadze
Rosyjskie wojsko w czwartek rano zaatakowało ukraińskie miasta, m.in. w rejonie Kijowa, irańskimi dronami kamikadze - alarmują władze Ukrainy. Amerykański Ośrodek Studiów nad Wojną podaje, że Rosja mogła zatrudnić irańskich operatorów dronów, by szkolili żołnierzy. Iran zaprzecza, Kreml nie komentuje.
"Kolejne ataki dronów kamikadze na obiekty infrastruktury krytycznej" - zaalarmował w czwartek nad ranem Kyryło Tymoszenko, zastępca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Jak dodał, odpowiednie służby pracują już nad likwidacją i dokumentacją skutków ostrzału. Tymoszenko apelował też do mieszkańców, żeby nie ryzykowali swojego bezpieczeństwa i pozostali w schronach. Później poinformował o ostrzale obwodu dniepropietrowskiego.
"Znowu został ostrzelany. Prawie tak samo masowo jak wczoraj i w poprzednich dniach. Cywile i ich domy są celem ataków rosyjskich wojsk" - napisał na Telegramie.
"Ostrzał spowodował znaczne szkody w infrastrukturze cywilnej, budynkach mieszkalnych, sklepach, oddziale kardiologii szpitala miejskiego, muzeum historii lokalnej, dziecięcych instytucjach edukacyjnych. Zerwał linie energetyczne" - relacjonował.
Ataki dronami Shahed-136. "Rosję szkolą irańscy operatorzy"
Ukraina już wcześniej informowała o fali rosyjskich ataków z użyciem dronów Shahed-136, czyli irańskich dronów kamikadze. Iran zaprzecza, że dostarcza broń Rosji, Kreml nie odniósł się do sprawy.
Z kolei Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w raporcie stwierdził, że siły rosyjskie mogły sprowadzić irańskich operatorów dronów Shaded-136, by szkolili w tym zakresie rosyjskich żołnierzy.
"Ukraińskie Centrum Oporu poinformowało, że Rosja sprowadziła na Krym nieokreśloną liczbę irańskich instruktorów, aby nauczyli rosyjskie wojsko, jak używać dronów Shahed-136. Centrum oporu stwierdziło też, że irańscy operatorzy kontrolują wystrzeliwanie dronów na cele cywilne Ukrainy, w tym w obwodach mikołajowskim i odeskim" - napisano w czwartkowym raporcie.
Czytaj więcej