Rosjanka zostawiła list na grobie rodziców Putina. Zdecydowana reakcja służb
W ubiegłym tygodniu 60-letnia aktywistka Partii Umarłych, Irina Cybaniewa z Petersburga, odwiedziła grób rodziców Władimira Putina i zostawiła na nim list. Służbom udało się odnaleźć kobietę i ją aresztować - podał niezależny rosyjski portal MediaZona.
Kobieta miała zostawić wiadomość na grobie rodziców Władimira Putina w czwartek, 6 października. Cztery dni później do drzwi jej mieszkania zapukała policja. 60-latkę zabrano na komisariat.
Dokładna treść listu nie jest znana, ale prawdopodobnie autorka "źle życzyła" Władimirowi Putinowi. Jak relacjonował syn kobiety, w mieszkaniu dokonano także rewizji.
Irina Cybaniewa może usłyszeć zarzuty dotyczące dopuszczenia się "nienawiści, wrogości rasowej, narodowościowej lub religijnej". W środę podjęto decyzję o przedłużeniu jej tymczasowego zatrzymania o kolejne 48 godzin.
To nie pierwszy taki "happening"
To nie pierwszy list zostawiony na grobie rodziców Władimira Putina. Wcześniej media obiegła informacja o wiadomości pozostawionej tam przez Partię Umarłych: "Drodzy rodzice! Państwa syn zachowuje się niedopuszczalnie! Opuszcza lekcje historii, bije się z kolegami z klasy i grozi wysadzeniem całej szkoły! Podejmijcie działania!" - napisano w liście znalezionym na początku października.
Partia Umarłych to rosyjską inicjatywa poświęcona aktywizmowi artystycznemu. Jej członkowie podczas akcji zakrywają twarze maskami z motywem czaszek. Starają się zachowywać anonimowość, aby uniknąć represji ze strony reżimu Putina.
Według oficjalnej biografii rodzice prezydenta Rosji to Maria Iwanowna Putina, która żyła w latach 1911-1998 i jej rówieśnik Władimir Spiridonowicz Putin, który zmarł rok później. Są pochowani są na zabytkowym Cmentarzu Serafimowskim w Petersburgu.
Czytaj więcej