Wojna w Ukrainie. Zmasowane ataki rakietowe kosztowały Rosję kilkaset milionów dolarów
Zmasowane ataki rakietowe, które w poniedziałek przeprowadzili Rosjanie w ukraińskich miastach, w tym Kijowie i Lwowie, kosztowały kilkaset milionów dolarów - wyliczyła ukraińska edycja magazynu "Forbes".
W poniedziałek, 10 października, Rosjanie dokonali ataku rakietowego na wielką skalę. Przy użyciu m.in. dronów, które wcześniej zostały rozmieszczone na terytorium Białorusi, ostrzelano szereg miast, w tym: Kijów, Lwów, Tarnopol, Równe, Iwano-Frankiwsk, Chmielnicki, Krzywy Róg, Zaporoże, Dniepr, Charków. Wystrzelono ok. 100 rakiet.
Ostrzał Kijowa. Użyto najnowocześniejszych rakiet
Ukraiński "Forbes" szacuje, że koszt pocisków użytych przez Rosjan wyniósł od 400 mln do 700 mln dol. (od 2 do 3,5 mld zł). W ataku wykorzystano drogie i precyzyjne rakiety Kh-101 (ok. 13 mln dolarów za sztukę) oraz pociski S-300 i Tornado-S.
Działania wojsk Władimira Putina są postrzegane jako odwet za sobotni wybuch na Moście Krymskim, który łączy anektowany w 2014 roku półwysep z Krajem Krasnodarskim w Rosji. Rosyjski prezydent mówił o "ataku terrorystycznym" i oskarżył ukraińskie służby specjalne o jego przeprowadzenie. Dodał, że usiłowały one także zniszczyć turecki rurociąg.
- Wraz z naszymi sojusznikami i partnerami, będziemy nadal nakładać koszty na Rosję za jej agresję, pociągać Putina i Rosję do odpowiedzialności za jej okrucieństwa i zbrodnie wojenne, i zapewniać wsparcie niezbędne dla sił ukraińskich, aby bronić ich kraju i ich wolności - skomentował poniedziałkowe ataki prezydent USA Joe Biden.