Mer Lwowa o atakach na miasto: Głównym celem Rosjan jest destabilizacja, ale wszyscy są w***
Po raz pierwszy od kilku miesięcy rakiety spadły na Lwów. - Rosjanie chcieli zniszczyć cywilne obiekty infrastruktury, ale głównym ich celem była destabilizacja - powiedział w Polsat News mer Lwowa Andrij Sadowy. Przyznał, że efekt ostrzałów jest zupełnie inny. - Rozmawiałem z merami innych miast. Wszyscy są w*** - stwierdził Sadowy.
- Wczoraj 15 rakiet spadło na Lwów i okolice. To był bardzo tragiczny dzień. Ostatnie takie wydarzenia miały miejsce w pierwszych dniach wojny - powiedział mer Lwowa.
Lwów po poniedziałkowych atakach częściowo był pozbawiony prądu i wody. Wieczorem udało się je przywrócić. We wtorek działa już komunikacja miejska. - Miasto normalnie żyje. Dzieci nie idą dziś do szkoły, ale instytucje pracują - poinformował Sadowy.
ZOBACZ: Atak na Ukrainę. Miedwiediew: To pierwszy odcinek. Będą kolejne
Przyznał, że pierwszą reakcją na ataki był szok. - Przez ostatnie tygodnie mieszkańcy byli przyzwyczajeni do spokoju. Rosjanie atakowali, ale Charków, Zaporoże - stwierdził mer. Sadowy poinformował, że Rosjanie zrzucili na Lwów rakiety, ale atakowali również dronami-kamikadze.
WIDEO: Mer Lwowa Andrij Sadowy oraz ks. Waldemar Pawelec w Polsat News
Sadowy: Ludzie są jeszcze mocniejsi. Są wkur***
- Jakie zadanie było u wroga? Oczywiście zniszczyć obiekty cywilnej infrastruktury i głównym ich celem była destabilizacja, żeby ludzie byli zestresowani, ale ludzie są jeszcze mocniejsi i jest w nich taka złość. Ciężko to wytłumaczyć, ale efekt jest zupełnie inny - powiedział mer Lwowa. - Rozmawiałem z merami innych miast. Wszyscy są w*** - dodał.
ZOBACZ: Putin mówił, że ataki rakietowe to odwet. Ukraiński wywiad zaprzecza i pokazuje dowody
Sadowy zapytany o doniesienia o planach powstania wspólnych oddziałów wojsk Mińska i Moskwy, stwierdził, że "nie ma armii białoruskiej". - Rosja wszystko kontroluje. Białorusini się boją - powiedział mer Lwowa.
- Jeśli Ukraina otrzyma ogromną pomoc militarną, będzie to gwarantowało, że szybko wygonimy wroga i Polska, Litwa i Łotwa będą miały spokój - powiedział mer.