Niemcy: Najwyższy urzędnik ds. cyberbezpieczeństwa oskarżony o kontakty z Rosją. Ma stracić pracę
Szef niemieckiego Federalnego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Informacji Arne Schoenbohm ma stracić pracę po tym, gdy poinformowano, że mógł mieć kontakty z rosyjskim wywiadem - poinformowała AFP.
Źródła AFP wskazują, że niemieckie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych stwierdziło, że poważnie traktuje te doniesienia i "dogłębnie je bada".
Z kolei z ustaleń Reutersa wynika, że Arne Schoenbohm mógł mieć kontakty z rosyjską Federalną Służbą Bezpieczeństwa (FSB) za pośrednictwem fundacji Cyber-Sicherheitsrat Deutschland e.V. O potencjalnej dymisji urzędnika informowała także niemiecka gazeta "Handelsblatt".
ZOBACZ: Niemcy: Awaria na kolei to efekt sabotażu
Federalny Urząd ds. Bezpieczeństwa Informacji to niemiecka jednostka podległa MSW, która ma siedzibę w Bonn i odpowiada za kwestie cyberbezpieczeństwa. Jej szef nie skomentował doniesień na swój temat.
Działalność urzędnika była przedmiotem kontrowersji już w przeszłości. Arne Schoenbohm nie widział niczego złego w stosowaniu infrastruktury 5G chińskiej marki Huawei, pomimo że jej używania zdecydowały się zakazać m.in. Stany Zjednoczone.
Sabotaż na niemieckich torach
W sobotę przed godziną 10 w sobotę ruch kolejowy w północnych Niemczech, w tym w Dolnej Saksonii oraz miastach Brema i Hamburg został zatrzymany. Problem dotyczył też międzynarodowych połączeń do Danii i Holandii.
Oficjalna wersja mówi, że przyczyną była awaria sieci komunikacji radiowej "wywołana usterką". Kilka godzin później agencja informacyjna dpa przekazała, że "doszło do sabotażu".
- Z powodu sabotażu na kablach, które są niezbędne w ruchu kolejowym, Deutsche Bahn musiał dziś rano wstrzymać ruch kolejowy na północy na prawie trzy godziny - mówił rzecznik w rozmowie z dpa.
"Der Spiegel", powołując się na źródła w służbach bezpieczeństwa, przekazał, że kable sieci komunikacyjnej zostały przecięte w dwóch miejscach.
Czytaj więcej