Ambasador Polski w Ukrainie Bartosz Cichocki: Dziś nikt w Europie nie jest bezpieczny
- Cały "urok" tej sytuacji polega na tym, że nikt w Europie nie jest bezpieczny - powiedział ambasador Polski w Ukrainie Bartosz Cichocki, komentując dzisiejsze ataki rakietowe przeprowadzone przez Rosję w całej Ukrainie. Ambasador dodał, że wybuchy nastąpiły w odległości kilometra i kilkuset metrów od jego siedziby.
- Oczywiście w tej sytuacji dbamy o maksymalne bezpieczeństwo pracowników ambasady - przekazał ambasador Cichocki w programie "Gość Wydarzeń" u Bogdana Rymanowskiego.
"W Kijowie wyczuwa się determinację i gniew"
Cichocki stwierdził, że poniedziałkowe wybuchy nastąpiły w odległości kilometra i kilkuset metrów od jego siedziby. - Jesteśmy na służbie, skupiamy się na bezpieczeństwie naszych obywateli i na zapewnieniu solidarności Polski z Ukrainą - dodał ambasador.
Odnosząc się do dzisiejszego ataku rakietowego, Cichocki stwierdził, że są osoby, które się boją i odczuwają lęk. - Ale Ukraińcy od lutego są w stanie intensywnej wojny. Dlatego wyczuwa się tutaj głównie determinację i nienawiść wobec Rosjan - powiedział ambasador.
"Ataki rakietowe to dla wielu Ukraińców codzienność"
Cichocki powiedział, że precyzyjne ataki rakietowe nie złamią ducha mieszkańców Ukrainy. - Nie złamią także solidarności międzynarodowej. Prezydent Polski i organizacje zareagowały bardzo szybko - dodał.
ZOBACZ: Ukraina prze na wschód: Obwód charkowski wyzwolony. Na południu Rosjanie uciekający za Dniepr
- Efekt ataku jest odwrotny od zamierzonego przez Rosję. Solidarność z Ukrainą wzrasta - powiedział ambasador.
WIDEO - Ambasador Polski w Ukrainie: Dziś nikt w Europie nie jest bezpieczny
- Nie zapominajmy, że dzisiejsze sceny z Kijowa wydarzają się dużo częściej w Zaporożu, Dnieprze czy Charkowie. Ta wojna nie uległa zawieszaniu - przekazał Cichocki. Dodał, że niepewność i ataki rakietowe to dla wielu Ukraińców codzienność.
Poprzednie odcinki programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej