Londyn: Aktywiści blokują ulice, domagają się "końca ropy". Kierowcy wzięli sprawy we własne ręce
Londyńscy kierowcy nie wytrzymali i własnoręcznie usunęli protestujących przeciwko wydobyciu gazu i ropy aktywistów z ulic. Według doniesień organizacji "Just Stop Oil" blokady trwają od dziewięciu dni. Do mediów społecznościowych trafiły nagrania, na których widać, jak kierowcy dają upust swojej frustracji i "torują sobie drogę".
Dziewiąty dzień trwa zorganizowany przez grupę "Just Stop Oil" protest, w trakcie którego blokują londyńskie ulice. Proekologiczna organizacja domaga się od rządu Wielkiej Brytanii "wstrzymania wszystkich przyszłych licencji na poszukiwanie, rozwój i produkcję ropy oraz gazu".
Na udostępnianych w mediach społecznościowych nagraniach widać aktywistów siedzących na jezdni i blokujących ruch samochodowy w okolicy londyńskiego parlamentu.
Kierowcy nie wytrzymali
Do sieci zaczęły też trafiać filmy, na których kierowcy dają upust swojej frustracji wywołanej przez członków organizacji i siłą usuwających ich z drogi.
"Dzień 9: Nie poddajemy się. Liczne kluczowe mosty i drogi są blokowane" - opisali nagranie organizatorzy protestu.
Aktywista "potrzebował pomocy medycznej"
W kolejnym filmie widzimy, jak jeden z kierowców niemal rzuca aktywistą, a następnie szarpie go za koszulkę. Chwilę później, gdy protestujący wrócili na ulicę pojawia się biała furgonetka, która rozpędza się na krótkim odcinku, by wyhamować kilkanaście centymetrów przed "ludzką blokadą". Jej kierowca wysiadł z auta i ponownie "utorował sobie przejazd".
"Jeden z naszych aktywistów potrzebował natychmiastowej pomocy medycznej po tym, jak został usunięty z drogi" - czytamy w opisie do nagrania.
Do sytuacji, w niepochlebny dla aktywistów sposób, odniósł się brytyjski dziennikarz Mike Graham. "Ci kretyni doprowadzą w końcu do załamania porządku publicznego. Kierowcy i pracownicy mają już dość" - napisał w mediach społecznościowych.
Czytaj więcej