Tadeusz Truskolaski w "Graffiti": O dystrybucji węgla mogliśmy rozmawiać w maju
- Rząd chce przerzucić odpowiedzialność na samorządy. Mamy jesień, a w tej chwili jeszcze nie podjęto stosownej ustawy (...) O tym mogliśmy rozmawiać w maju, by móc się przygotować - mówił w "Graffiti" prezydent Białegostoku, Tadeusz Truskolaski. Prezydent Stalowej Woli stwierdził z kolei, że "to nie czas na protestowanie" i zapowiedział sprzedaż węgla w mieście po około 2 tys. zł za tonę.
Marcin Fijołek zapytał Lucjusza Nadbereżnego, prezydenta Stalowej Woli, czy weźmie udział w protestach w Warszawie. Samorządowcy mają demonstrować swój sprzeciw przeciwko rządowym planom dystrybucji węgla przez lokalne władze.
- Jak widać jestem w Stalowej Woli. Przed nami pracowity dzień (...) To nie jest czas na protestowanie, to jest czas na pracę, na wykorzystywanie tych szans, które są tworzone przez rząd dla portfeli naszych mieszkańców (...) to czas odpowiedzialności, współpracy między rządem, a samorządami - powiedział Nadbereżny.
ZOBACZ: Śląskie. Długie kolejki po węgiel i zapisy na zapisy
Podkreślił, że dla samorządów "to trudny czas", ale rząd Mateusza Morawieckiego przekazuje samorządom "rekordowe, największe w historii kwoty" oraz inne instrumenty wsparcia.
Prezydent Stalowej Woli: Węgiel będzie kosztował ok 2 tys. złotych
Lucjusz Nadbereżny został zapytany o to, czy będzie sprzedawał mieszkańcom Stalowej Woli węgiel za 2 tys. złotych.
- Samorząd w tak trudnej sytuacji jest zobowiązany działać aktywnie, nie trzymać rąk w kieszeni, nie narzekać, tylko podjąć wyzwania. Rząd PiS daje takie narzędzia. Samorządy mają delegację prawną, aby można było takie zadania podjąć. Faktycznie, one są niestandardowe, ale polski samorząd słynie ze sprawności, z rozwiązywania problemów na rzecz swoich mieszkańców - tłumaczył. Dodał, że uruchamiana jest logistyka dystrybucji węgla.
- Możemy zadeklarować, że w okolicy 2 tys. złotych taki węgiel będzie sprzedawany - podkreślił.
ZOBACZ: "Interwencja". Pracował w kopalni - na emeryturze został bez węgla
- Samorząd jest uwikłany w spory polityczne, o czym świadczy dzisiejszy protest, bo wsparcie finansowe, programy, pokazują, że samorządy są w najlepszej sytuacji od początku swojego funkcjonowania. Nie chodzi o to, kto jest po jakiej stronie. Samorządy muszą sobie przypomnieć jaką mają rolę. Czas wojny wywołanej przez zbrodniczy atak Putina nie jest miejscem do protestowania, a do współpracy, dialogu i szukania rozwiązań - podsumował prezydent Stalowej Woli.
WIDEO: Tadeusz Truskolaski i Lucjusz Nadbereżny w "Graffiti"
Prezydent Białegostoku: Mogliśmy o tym rozmawiać w maju
Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku i prezes Unii Metropolii Polskich został zapytany o to, czy przemawiają do niego argumenty, że to nie jest czas na protestowanie, a na współpracę samorządów z rządem.
Prezydent Truskolaski powiedział, że wypowiedź prezydenta Stalowej Woli to "dawka propagandy". - Fakty są takie, że Białystok w ciągu ostatnich lat stracił 519 mln złotych. Z tymi strumieniami pieniędzy jest tak, że w grudniu otrzymaliśmy 80 mln złotych, a nie mogliśmy ich wydać. To tak, jak byśmy dostali lizaka, a on byłby za szybą. W tym roku z 13,5 mld złotych, które będą dzielone na samorządy, Białystok dostanie 62 mln w trzech ratach - tłumaczył.
ZOBACZ: Zamiast węgla dostała pomalowane na czarno kamienie
Dodał, że gdyby środki na samorządy były dzielone "per capita" (na osobę - red), to Białystok powinien otrzymać ponad 100 mln złotych. - Prawdopodobnie te środki idą na samorządy, które są tubą propagandą rządu - mówił Truskolaski.
- Rząd chce przerzucić odpowiedzialność na samorządy. Mamy jesień, a w tej chwili jeszcze nie podjęto stosownej ustawy. Trzeba mieć ludzi, trzeba mieć samochody, trzeba mieć place. O tym mogliśmy rozmawiać w maju, by móc się przygotować - podkreślił.
Prezydent Białegostoku o dystrybucji węgla: My nie odmawiamy
Truskolaski przypomniał, że samorządy były odpowiedzialne m.in za 500 plus, za maseczki, za przyjęcie uchodźców. - Rząd się nie wywiązał. Wszyscy mówili "węgla wystarczy". Jeśli będzie węgiel, to przecież podmiotów wyspecjalizowanych w sprzedaży węgla jest bardzo dużo (...) Oczywiście nie odmawiamy. Jeśli będzie stosowna ustawa, jeśli węgiel będzie dostępny, to proszę bardzo - mówił.
Zdaniem prezydenta Białegostoku "nie ma problemu z dystrybucją, jest z dostępnością węgla".
Tadeusz Truskolaski został zapytany o to, czy zadowalają go zapowiedzi rządu o zamrożeniu cen energii dla samorządów i instytucji wrażliwych. - Oczywiście lepiej po 770 zł za megawatogodzinę niż po 1500, 2000, czy też 4000 zł jak w przypadku Gdańska (...) Pan premier nie dowie się od prezydenta Stalowej Woli jaka jest prawda, bo mówią tym samym przekazem propagandowym. Dowie się od nas tej prawdy, ale on tego nie chciał. Zrobiono polityczną ustawkę - mówił.
ZOBACZ: Węgiel podobny do błota. Artur Soboń komentuje nagranie ze Świnoujścia
Jego zdaniem rząd powinien zagwarantować "żeby ta energia była, bo jak widać, może jej zabraknąć". Prezydent Białegostoku powiedział, że wydał dyspozycje, aby szkoły oszczędzały energię, a miasto również wprowadziło oszczędności.
- Oczekujemy od rządu odrobiny uczciwości. Spotkaniami propagandowymi nasi mieszkańcy nie ogrzeją swoich mieszkań i nie zasilą domów energii - podkreślił. Dodał, że rząd powinien przedstawiać propozycję współpracy i dyskutować o niej z samorządami, a nie "rzucać propagandę na samorządy, że im się nie chce".
Poprzednie "Graffiti" do obejrzenia na stronie polsatnews.pl
Czytaj więcej