Pokojowa Nagroda Nobla. Lech Wałęsa w Polsat News: Sytuacja jest podobna, jak w 1983 roku
- To był taki wiatr w żagle. Bez tej nagrody trudno myśleć o walce i zwycięstwie. Mnie osobiście uczyniono nieśmiertelnym - mówił na antenie Polsat News Lech Wałęsa, były prezydent, laureat Pokojowej Nagrody Nobla z 1983 roku. Dodał, że komitet docenił w tym roku "te same wartości", jak wtedy, gdy to jemu przyznano nagrodę. - Dziękują za wspaniałą walkę i zachęcają, by walczył dalej - stwierdził.
Białoruski opozycjonista Aleś Bialacki, rosyjska organizacja Memoriał i ukraińskie Centrum Wolności Obywatelskich zostali laureatami Pokojowej Nagrody Nobla.
- Argumentacja jest podobna (jak w 1983 roku - red). Wtedy dziękowano "Solidarności" i mnie za piękną walkę, ale też zachęcano by dalej walczyć. Tutaj jest sytuacja podobna - powiedział Wałęsa.
Były prezydent podkreślił, że już kilka lat wcześniej wskazywał Alesia Bialackiego i organizację Memoriał jako kandydatów do Nagrody Solidarności. - Cieszę się i podtrzymuje moje zdanie, że dobrze typowałem - powiedział.
ZOBACZ: Literacka Nagroda Nobla 2022. Laureatką Annie Ernaux
Zdaniem Wałęsy Norweski Komitet Noblowski docenił "mniej więcej podobne wartości" jak w 1983 roku, kiedy to on został laureatem Pokojowej Nagrody Nobla. - Tam też masa ludzi walczy, często mniej znanych. Tak to jest, że na kogoś bardziej się stawia, z różnych powodów. To wyróżnienie dla wszystkich walczących.
Lech Wałęsa w Polsat News: To był taki wiatr w żagle
Wałęsa opowiedział o tym, jak wspomina wydarzenia z 1983 roku. - Byłem przekonany, że prędzej czy później dostaniemy Nagrodę Nobla, bo pięknie walczyliśmy i szliśmy w kierunku zwycięstwa. To zasługiwało na uznanie i tak się zdarzyło - mówił.
- Byliśmy w trudnym momencie, stan wojenny, masę ludzi wygoniono za granicę. To był taki wiatr w żagle. Bez tej nagrody trudno myśleć o walce i zwycięstwie. Mnie osobiście uczyniono nieśmiertelnym. Elektryków w świecie jest wielu, ale elektryków-noblistów? Chyba nie za dużo - powiedział.
ZOBACZ: Lech Wałęsa pod ostrzałem rosyjskiej propagandy. Proponują nagrodę za jego głowę
Dodał, że nagroda "podbudowała go" i "zachęciła" do dalszej walki.
WIDEO: Lech Wałęsa gościem Polsat News
Lech Wałęsa w Polsat News: To moment wielkich decyzji
Lech Wałęsa został zapytany o to, czy w czasie wojny powinno się wyróżniać zarówno ukraińską jak i rosyjska organizację.
- Znaleźliśmy się w momencie wielkich decyzji. Po raz pierwszy prawie większość świata, po błędzie Putina, wzięła się za uporządkowanie Rosji. Nigdy nam się coś takiego już nie zdarzy. Mamy szansę wreszcie na wielki porządek i pomoc Rosji, aby była cywilizowanym krajem, nie zagrażała, nie szantażowała, nie wchłaniała innych narodów. Takiej sytuacji nigdy świat nie miał, myślę, że wykorzystamy to - podkreślił.
ZOBACZ: Żaryn: W obwodzie kaliningradzkim narasta frustracja. Mieszkańcy nie chcą być "mięsem armatnim"
Mówiąc o Alesiu Bialackim Lech Wałesa podkreślił trudną sytuację na Białorusi, gdzie rządzi reżim Aleksandra Łukaszenki. - Tacy ludzie dają przykład innym i zachęcają, by dalej walczyć. Po otrzymaniu Pokojowej Nagrody Nobla on będzie wiedział, że świat pamięta, świat pomaga. Więcej ludzi będzie się angażowało - mówił.
Zdaniem Wałęsy nie można oddzielić Pokojowej Nagrody Nobla od kontekstu geopolitycznego. - To jest jednak kontekst polityczny, walka polityczna. Nagroda służy temu, by pokojowo poprawiać świat - dodał.
Były prezydent, w kontekście przyszłorocznej nagrody, podkreślił, że jest wielu kandydatów, w tym tych mniej znanych, którzy zasługują na Pokojową Nagrodę Nobla. - Wybrać jest naprawdę trudno - podsumował.
Czytaj więcej