Włochy. Noworodek w reklamówce porzucony przy drodze. Trwają poszukiwania matki
- To cud. Tak małe dziecko nie przeżyłoby samo nocy porzucone na dworze - mówią lekarze, którzy opiekują się w szpitalu maleńkim chłopcem znalezionym w foliowej reklamówce przy drodze w Paceco (Włochy). Policja szuka matki chłopca.
We wtorek po godz. 17 służby w Trapani otrzymały zgłoszenie od starszego małżeństwa o znalezieniu noworodka w miejscowości Paceco.
Na miejscu okazało się, że maleńki chłopczyk zawinięty był w kocyk i włożony do plastikowej reklamówki, którą ktoś porzucił przy drodze. Małżeństwo, które przebywało na działce znalazło malucha, bo usłyszało jego cichy płacz.
Żywy noworodek w reklamówce przy drodze
Noworodek niezwłocznie trafił do szpitala, a karetkę eskortowała policja. Dr Simona La Placa, która opiekuje się chłopcem w szpitalu Sant'Antonio Abate w Trapani na oddziale intensywnej terapii noworodków, przekazała, że maluch waży trzy kilogramy i ma 50 cm wzrostu.
ZOBACZ: Wielkopolskie. Urodziła w łazience, noworodek zmarł. Prokuratura wszczęła śledztwo
Dodała, że dziecko zostało porzucone kilka godzin po urodzeniu, o czym świadczy wciąż otwarta rana po pępowinie oraz resztki łożyska znalezione w reklamówce. Chłopiec ma również lekkie oparzenia słoneczne na twarzy oraz nóżkach, był także odwodniony.
Lekarze: To cud
Lekarze nadali maluchowi dwa imiona - Francesco (na cześć patrona Włoch - św. Franciszka z Asyżu, którego wspomnienie obchodzono w dniu znalezienia chłopca) i Alberto (imię po policjancie, który eskortował go do szpitala).
- To cud. Tak małe dziecko nie przeżyłoby samo nocy porzucone na dworze - przekonuje dr La Placa i przypomina, że we Włoszech każda kobieta może urodzić dziecko w szpitalu i tam - bezpiecznie, anonimowo - je zostawić.
ZOBACZ: Noworodek znaleziony w... pudełku po pizzy
Tymczasem sprawą porzuconego Francesco Alberto zajęła się policja oraz prokuratura. Trwają poszukiwania matki lub osoby, która porzuciła chłopca w reklamówce przy drodze na pewną śmierć.
Czytaj więcej