USA: Mężczyzna porwał dziecko, interweniowała policja. Synem zasłaniał się jak tarczą

27 września policjanci z hrabstwa Flagler w pobliżu Palm Coast na Florydzie otrzymali zgłoszenie kobiety, która twierdziła, że jej partner Brandon Loehner uprowadził ich rocznego syna.

Policjanci szybko odnaleźli mężczyznę. Zwrócił uwagę patrolu, ponieważ prowadził samochód trzymając chłopca na kolanach i przekraczał prędkość. Funkcjonariusze rozpoczęli pościg. Loehner odmawiał zatrzymania się, ale w końcu stanął w pobliżu restauracji przy centrum handlowym.

ZOBACZ: USA: Zabiła 65-latka młotkiem. Wcześniej ukradła mu 40 tys. dolarów

Wysiadł z samochodu z dzieckiem w ramionach. Policjanci opublikowali nagranie z interwencji. Krzyczą do niego, by położył chłopca na ziemi. Loehner nie zastosował się do poleceń i powoli przemieszczał. Funkcjonariusze wyciągnęli paralizatory i wycelowali w mężczyznę. Padł "strzał". Osaczony upadł na ziemię z synem, policjanci błyskawicznie przejęli dziecko.

Mężczyzna uciekał, policjanci puścili psa

Interwencję policji zarejestrowano kamerą na mundurze funkcjonariusza, który podniósł chłopca. Kiedy policjant próbował go uspokoić, chłopiec wyciągał ręce i wołał tatę. Loehner próbował uciekać, ale ostatecznie został obezwładniony. W akcji wykorzystano policyjnego psa.

- To przypadek gwałtownej sytuacji, narażenia rocznego dziecka i niewinnych kierowców na niebezpieczeństwo - podkreślił szeryf Rick Staly, cytowany przez "New York Post". - Funkcjonariusze musieli zmierzyć się z chaotyczną sytuacją i bardzo agresywną osobą, która używała własnego dziecka jak tarczy. Zrobili wszystko, by możliwie szybko uratować chłopca przed szaleńcem - dodał szeryf.

ZOBACZ: USA: Strzelanina pod szkołą w Filadelfii. Nie żyje 14-latek, cztery osoby ranne

Loehner został aresztowany i oskarżony o porwanie. Odpowie też za zaniedbywanie dziecka, utrudnianie działań policji i szereg wykroczeń drogowych.

WIDEO: Dramatyczne doniesienia z Walencji. Mieszkańcy nie dostali ostrzeżeń przed powodzią