Kalifornia: Na dzielnicę mieszkalną spadł helikopter. Są ranni
Kamera monitoringu nagrała moment, w którym helikopter spadł i rozbił się na przedmieściach Kalifornii. Dwie osoby zostały ranne. - Helikopter brzmiał jakby tracił moc - powiedziała jedna z kobiet mieszkająca w okolicy.
Helikopter, na pokładzie którego były dwie osoby nagle zaczął spadać i z impetem rozbił się o ziemię, kilka metrów od domu w podmiejskiej dzielnicy Kalifornii - poinformował "New York Post".
Nagranie spadającej maszyny, która odcina wierzchołek palmy, a następnie zahacza o budynek zarejestrowała kamera monitoringu.
ZOBACZ: Małopolskie. Nocny karambol na autostradzie A4. Zderzenie czterech tirów i auta osobowego
Jak podają media, nikt z osób przebywających w budynku nie doznał obrażeń. - Konstrukcja domu została nieznacznie uszkodzona - przekazał porucznik lokalnej policji Charlie Chamalbide.
"Usłyszeliśmy trzask i zaczęliśmy tracić wysokość"
Na pokładzie helikoptera był 47-letni pilot i 33-letni pasażer, obaj doznali obrażeń i zostali przewiezieni do Regionalnego Centrum Medycznego.
- Po wypadku oboje byli przytomni i rozmawiali z służbami. Mieli bardzo dużo szczęścia - mówił Chamalbide.
Mężczyźni, którzy lecieli helikopterem mieli przekazać władzom, że był to lot próbny helikopterem badawczym. - Nagle usłyszeliśmy głośny trzask i zaczęliśmy tracić wysokość - mówili.
Czytaj więcej