Wielkopolska. Przeszukanie w firmie. Na stoły trafiło mięso zwierząt karmionych sfałszowaną paszą
Podczas akcji CBŚP doszło do przeszukania firmy w Wielkopolsce. Przedsiębiorstwo, które jest filią niemieckiej spółki miało sprowadzać oleje techniczne z Rosji, Ukrainy i Malezji, by fałszować pasze. Onet ustalił, że odpowiedzialni za to małżonkowie usłyszeli zarzuty popełnienia oszustw na ponad 170 mln zł. Śledczy będą także badać, czy zatrute mięso nie było szkodliwe dla ludzi.
Policja z woj. zachodniopomorskiego, a także prokuratura przeprowadziły przeszukanie w firmie w gminie Pobiedziska w Wielkopolsce.
Niemieckie przedsiębiorstwo zajmuje się produkcją i dystrybucją tłuszczów do produkcji pasz m.in. dla drobiu.
ZOBACZ: Lista najczęściej fałszowanych produktów spożywczych na świecie. Miód podrabiają na dwa sposoby
Tłuszcze dostarczane są potem do producentów drobiu.
Śledztwo wykazał, że firma sprowadzała komponenty nieprzeznaczone na rynek spożywczy m.in. z Rosji, stosowane m.in. do produkcji paliw. Następnie były one mieszane z dopuszczonymi do konsumpcji składnikami i dystrybuowane jako pełnoprawne produkty.
WIDEO: Fałszowana pasza była używana do hodowli drobiu
Zarzuty za fałszowanie pasz dla drobiu
Zarzuty usłyszeli Maciej i Monika J. przedstawiciele niemieckiego koncernu w Polsce. Obydwoje przyznali się do winy. Zarzuty postawiono także prokurent i laborantka, którzy nie przyznają się do winy.
ZOBACZ: Gdańsk. Fałszywe certyfikaty covidowe. Policja zatrzymała sześć osób
Prokuratura będzie m.in. sprawdzać, czy mięso drobiowe mogło sprowadzić zagrożenie dla zdrowia i życia wielu osób.
O aferze poinformował Onet.
Czytaj więcej