Ogromny wąż na balkonie postawił służby na nogi. Oto "lagun z Żyrardowa"
Kobieta wystraszona sporej wielkości gadem wylegującym się na balkonie powiadomiła strażników miejskich o zagrożeniu. Według relacji mieszkanki Żyrardowa zwierzę przypominające pytona oplotło jedną z barierek. Finał tej historii był jednak zaskakujący zarówno dla interweniujących, jak i wzywającej pomocy...
Do dyżurnego Straży Miejskiej w Żyrardowie 23 września zadzwoniła przerażona mieszkanka bloku przy ul. gen. Augusta Fieldorfa-Nila. Jak podają funkcjonariusze na swoim facebookowym profilu, zgłoszenie przekazała lokatorka parteru.
W rozmowie z dyżurnym wyjaśniła, że "wokół barierki balkonu jest opleciony spory wąż, który się nie rusza". Powiadomieni o zagrożeniu strażnicy udali się więc na miejsce.
"Lagun z Żyrardowa". Zaalarmowano miejskie służby
Gdy służby dotarły pod wskazany adres, już z daleka mogli dostrzec charakterystyczny wzór na skórze węża. Faktycznie, leżał zwinięty bez ruchu w rogu balkonu - dokładnie tak, jak opisywała to zestresowana kobieta.
Wszystko wyjaśniło się dopiero, gdy strażnicy miejscy podeszli bliżej. Okazało się, że "gigantyczny pyton" to tak naprawdę... owinięty materiałem miękki wałek, który tylko imitował skórę gada.
ZOBACZ: Kraków. Wezwała pomoc do "stwora" za oknem. Okazało się, że to francuski rogalik
"Tak więc zapowiadająca się na niebezpieczną interwencja, miała szybko szczęśliwy finał" - napisali w mediach społecznościowych strażnicy z Żyrardowa.
Pod postem ze zdjęciami "gada" internauci nie kryli rozbawienia. Były też głosy zaskoczenia: "Jak się nie boję, to miałabym zawał tak samo" - napisała jedna z komentujących osób. "Trzeba przyznać, że wygląda autentycznie" - zauważyła inna.
Czytaj więcej