Wiceminister klimatu: Nowe rozwiązania dotyczące ciepła "w ciągu dni"

- Jesteśmy na ostatniej prostej - powiedziała w "Graffiti" Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, wiceminister klimatu i środowiska o planowanych dopłatach do węgla, które mają obniżyć jego cenę na rynku. Polityk dodała, że nastąpi to "szybko, w ciągu dni". - Rząd poinformuje o rozwiązaniach, gdy będą gotowe - dodała i wyjaśniła, że będą to propozycje "hamujące inflację".
- Staram się oszczędzać energię jak wszyscy i do tego zachęcam - powiedziała w "Graffiti" Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, wiceminister klimatu i środowiska. Zapytana o obniżanie temperatury w budynkach publicznych powiedziała, że w projekcie ustawy są 10-procentowe redukcje zużycia "szeroko pojętej energii elektrycznej" w budynkach publicznych. Przyznała, że w Europie są stosowane rozwiązania polegające na obniżaniu temperatury w takich budynkach, a nawet na określaniu minimalnej temperatury przy chłodzeniu.
Wiceminister: "Jesteśmy na ostatniej prostej"
"Za chwilę kolejne rozwiązania dla niskich cen energii i gazu" - napisała w niedzielę minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Z kolei Europoseł PiS Joachim Brudziński informował o nowych dopłatach do węgla, by obniżyć jego cenę.
- Planowo kolejne rozwiązania wprowadzamy pod obrady parlamentu i bardzo liczymy, że one będą przyjęte. Na razie są przyjmowane. Były dopłaty do węgla, były dopłaty do innych źródeł ciepła, ustawa o źródłach ciepła - powiedziała.
ZOBACZ: Przemysław Czarnek: Nie ma problemów z ogrzewaniem szkół. Robią je samorządowcy PO
- W tej chwili (jest) ustawa o energii elektrycznej z mrożeniem dla obywateli limitów cen i za chwilę dojdziemy do kolejnych rozwiązań, które już komunikowaliśmy. Myślę, że na dniach zostaną one przedstawione opinii publicznej - zadeklarowała wiceminister.
Zapytana o szczegóły stwierdziła, że nie chce się wypowiadać w tej chwili. Dodała, że rząd poinformuje o rozwiązaniach, gdy będą gotowe. Mówiła także, że rząd chce, by jego rozwiązania "hamowały inflację".
- Jesteśmy na ostatniej prostej - powiedziała wiceminister zapytana o termin ogłoszenia nowych regulacji. Dodała, że nastąpi to "szybko, w ciągu dni". Z jej słów wynika, że nowego rodzaju dopłaty do węgla nie trafią do rąk obywateli, ale do instytucji, najprawdopodobniej samorządowych.
Prosimy samorządy o pomoc
Zapytana o dystrybucję węgla sprowadzanego z zagranicy za pośrednictwem samorządów przyznała, że zapytania zostały rozesłane do samorządów.
- Jest odzew i on się zwiększa - powiedziała. - Każdy sposób, by dostarczyć paliwo, węgiel do odbiorców końcowych, czy to szkół, ośrodków zdrowia, przychodni, czy gospodarstw domowych jest dobry, bo jesteśmy w stanie wojny (energetycznej) - dodała.
ZOBACZ: Ceny prądu. Piotrków Trybunalski: Rekordowe podwyżki. Energia elektryczna 1000 proc. droższa
Dodała, że rozumie, że samorządy nie mają celowych spółek zajmujących się taką dystrybucją opału.
- Jest wojna energetyczna, wszystkie ręce na pokład. My o to wsparcie prosimy i liczymy, że współpraca z samorządami nam się uda - powiedziała.
- Wspomagajmy się solidarnie - apelowała.
WIDEO - Wiceminister klimatu: "Nowe rozwiązania w ciągu dni"
"Poczucie bezpieczeństwa jest potrzebne"
Grzegorz Kępka przypomniał, że w połowie kwietnia premier wprowadził embargo na rosyjski węgiel a 13 lipca polecił spółkom PGE Paliwa i Węglokoksowi zakupić węgiel za granicą i pytał, czy nie doszło do tego zbyt późno.
- Cała praca była wykonywana intensywnie i ten węgiel był sprowadzany również wcześniej - mówiła wiceminister. - Chciałabym uniknąć takiej narracji, że do 17 czy do 13 lipca nikt w Polsce węgla nie sprowadzał, nie importował. To nie jest prawda, węgiel był importowany do Polski również wcześniej - powiedziała.
Dodała, że polecenie premiera dotyczące zakupów oznacza "zwiększoną presję".
Zapytana o przygotowywane rozwiązania dotyczące zamrożenia cen energii dla gospodarstw domowych do 2000 kWh rocznie i rezygnacja ze sprzedaży energii przez giełdę poprzez odejście od obliga powiedziała, że są to rozwiązania, które są komplementarne i mogą wejść w życie łącznie.
ZOBACZ: Węgiel podobny do błota. Artur Soboń komentuje nagranie ze Świnoujścia
- Rozwiązania te gwarantują wszystkim Polakom, że nie będą płacić za prąd więcej niż w tym roku do limitu zużycia - dodała. Przyznała, że tylko 60 proc. gospodarstw jest objętych taryfowaniem wobec czego przepis uchroni 40 proc gospodarstw przed niekontrolowanymi podwyżkami.
- To gwarantuje poczucie bezpieczeństwa, a to jest potrzebne - powiedziała. Jak wyjaśniła odejście od obowiązku sprzedaży przez giełdę nie jest równoznaczne z likwidacją rynku energii. - Giełda nadal będzie funkcjonować, ale nie będzie obowiązku handlu energią przez giełdę - dodała, przypominając, że obydwa rozwiązania przyjął Sejm, a w "tym tygodniu wejdą pod obrady Senatu".
Przypomniała, że istnieją już dopłaty do gospodarstw ogrzewanych prądem. - Wszystkie źródła ciepła są już objęte wsparciem. Od węgla przez pellet, olej, gaz skroplony, drewno kawałkowe, po ogrzewanie elektryczne - tłumaczyła.
Program prowadził Grzegorz Kępka.
Dotychczasowe wydania programu "Graffiti" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej