Mount Everest. Andrzej Bargiel czeka na dobrą pogodę, by zjechać na nartach z ośmiotysięcznika

Świat
Mount Everest. Andrzej Bargiel czeka na dobrą pogodę, by zjechać na nartach z ośmiotysięcznika
Polsat News/Bartek Bargiel
Andrzej Bargiel wciąż nie dotarł na szczyt Mount Everest. Przeszkodą jest pogoda.

Andrzej Bargiel i Janusz Gołąb najprawdopodobniej jeszcze w sobotę podejmą decyzję, czy zdecydują się na atak szczytowy na najwyższy wierzchołek Ziemi Mount Everest (8848 m n.p.m.). Bargiel zamierza zjechać z góry na nartach. Jego plan może się udać tylko wtedy, gdy na szczycie będzie dobra pogoda, zapewniająca widoczność i umiarkowany wiatr przez dwa dni - mówił w Polsat News jego brat Bartek.

Skialpinista i ratownik TOPR Andrzej Bargiel na Mount Everest wyruszył pod koniec sierpnia. Zakopiańczyk planował, że atak szczytowy bez użycia tlenu oraz zjazd z wierzchołka na nartach uda się przeprowadzić na przełomie września i października.

 

Atak szczytowy na Mount Everest Andrzej Bargiel rozpoczął w środę. Polak dotarł do obozu IV na wysokości 8 tys. metrów, ale z próby zdobycia wierzchołka zrezygnował ze względu na zbyt silny wiatr, który uniemożliwiłby zjazd ze szczytu na nartach.

Wiatr był za silny, by rozbić namiot

Bargiel zszedł z obozu IV do obozu II, gdzie postanowił przeczekać złe warunki.

 

- Są teraz w obozie drugim na wysokości 6400 metrów nad poziomem morza. Ciągle czekają na podjęcie decyzji, co robić dalej - czy atakować, czy się wycofać. Po ostatnim wyjściu musieli odpocząć, bo doszli do obozu czwartego. Wiatr był jednak na tyle mocny, że nie byli nawet w stanie rozłożyć namiotu - powiedział Bartek Bargiel, brat Andrzeja, który jest w kontakcie z ekipa szczytową.

 

ZOBACZ: "Jest pełno napięcia". Andrzej Bargiel w drodze na szczyt Mount Everestu

 

- Gdyby próbowali to zrobić, to namiot zwyczajnie odleciałby z wiatrem - mówił w Polsat News Bartek Bargiel.

 

- Ma niedługo przyjść duży opad śniegu. Czas jest ograniczony i myślę, że do wieczora w sobotę będzie podjęta decyzja - dodał Bartek Bargiel.

 

Zgodnie z prognozami nad Everest nadciąga zmiana pogody. Na niedzielę przewidywane jest niewielkie zachmurzenie, ale pogoda ma być dobra. Bartek Bargiel wyjaśnił, że prognozy nie zawsze odzwierciedlają rzeczywistą pogodę.

 

- Ostatnio ten mocny wiatr nie był w ogóle przewidziany - zaznaczył.

 

Wyczekiwanie na dwa dni dobrej pogody

Dodał, że 2 i 3 października mają być jeszcze "w miarę O.K." jednak z zachmurzeniem. - Mocne zachmurzenie dosyć mocno ogranicza widoczność - powiedział. Dodał, że od 4 października zapowiadane są duże opady śniegu.

 

- Andrzej i Janusz potrzebują jednego dnia, by dojść do obozu czwartego. Tam spędzą noc. Kolejny dzień (jest potrzebny) na atak szczytowy. Potrzebne są dwa dni dobrej pogody - powiedział Bartek Bargiel.

 

ZOBACZ: Trwa wyprawa Andrzeja Bargiela na Mount Everest. Chce zdobyć szczyt i zjechać z niego na nartach

 

- Andrzej był bardzo fizycznie zmęczony. Ten mocny wiatr bardzo go zmęczył - mówił Bartek Bargiel. - Bardzo mało pił, bo nie dało się roztopić śniegu, tego samego dnia musiał zejść do obozu drugiego i to go kosztowało bardzo wiele wysiłku - powiedział.

 

Bartek Bargiel, który jest operatorem drona ma nagrać zjazd ze szczytu. - Trzeba mieć odpowiedni, zmodyfikowany sprzęt, żeby mógł latać na takiej wysokości. Trzeba mieć też dużo szczęścia, bo jeśli będzie za mocno wiało, to się nie uda - wyjaśnił.

Na nartach z czwartego ośmiotysięcznika 

Wyprawa jest częścią projektu HIC SUNT LEONES, a Bargiel po raz drugi podejmuje próbę zjechania ze szczytu. Wcześniej zamierzał to zrobić w 2019 roku. Ponadto planuje nie używać dodatkowego tlenu.

 

W wyprawie uczestniczy także wybitny polski himalaista Janusz Gołąb, który razem z Adamem Bieleckim wszedł jako pierwszy na świecie zimą (9 marca 2012 r.) na Gaszerbrum I (8068 m), brat skialpinisty Bartek (odpowiedzialny za realizację filmu, obsługę drona) oraz fotograf i kamerzysta.

 

Bargiel, w rozmowie z Karoliną Olejak, opisywał, że będąc na wysokości 5364 m n.p.m. "ma przed sobą przepiękny widok".

 

Czytaj także: Andrzej Bargiel: Stoisz na szczycie i wiesz, że to, co przed tobą, to najtrudniejsze co robiłeś w życiu

 

Dodał, że na górze "ma więcej czasu dla siebie". - Można przemyśleć pewne sprawy. Posłuchać muzyki - mówił.

 

Jeśli wszystko pójdzie po myśli Bargiela, zjazd z Mount Everestu będzie jego kolejnym historycznym osiągnięciem w skialpinizmie.

 

Wcześniej jako pierwszy w historii zjechał na nartach z Broad Peek (2015 r.) i K2 (2018 r.), a dziewięć lat temu jako pierwszy Polak zjechał z centralnego wierzchołka ośmiotysięcznika Sziszapangma.

hlk / Polsatnews.pl / Polsat News
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie