Ukraina chce wejść do NATO. Kiedy może się to stać? "Musimy patrzeć realistycznie"
- Ukraina nie jest w tej samej sytuacji, co Finlandia i Szwecja. Procedura związana z wejściem do NATO w przypadku tych ostatnich już trwa. Nie spodziewałbym się szybkich decyzji Sojuszu w odpowiedzi na wniosek Kijowa - ocenił w "Gościu Wydarzeń" dr Szymon Kardaś z Ośrodka Studiów Wschodnich. Dodał, że Rosja spróbuje odbić części anektowanych obwodów Ukrainy, których obecnie nie ma pod kontrolą.
Aneksję czterech obwodów Ukrainy ogłosił w piątek Władimir Putin. Zachodni świat, w tym Polska, nie zamierza uznać tego niezgodnego z międzynarodowym prawem zaboru części innego kraju.
- Putin powtórzył scenariusz z 2014 roku, anektując cztery ukraińskie obszary - zauważył dr Szymon Kardaś, przypominając o nielegalnym przyłączeniu Krymu do Federacji Rosyjskiej sprzed ośmiu lat. Jak podkreślił, regiony zaatakowanego kraju, o włączeniu których mówił w piątek prezydent Rosji, nie są w pełni kontrolowane przez Kreml.
ZOBACZ: Michał Wójcik o przystąpieniu Ukrainy do NATO: Oczekujemy tego
W ocenie Kardasia Rosjanie nie przestaną bronić terenów, które teraz mają pod kontrolą, lecz nie będą to jedyne ich działania. - Z perspektywy Rosji, mimo że świat nie uznaje pseudoreferendów, to Kreml uznaje ich wyniki, a tym samym okupowane terytoria za "swoje". Z propagandy wynika, iż będą chcieli odbić te części anektowanych obwodów, których nie kontrolują - uznał w "Gościu Wydarzeń".
"Groźba użycia broni nuklearnej przez Rosję wprost nie padła"
Zapytany przez Marcina Fijołka, na ile realne jest użycie przez Putina któregoś z rodzajów broni nuklearnej, odparł: - Wprost taka groźba nie padła, natomiast prezydent Rosji użył sformułowania, że jego kraj jest gotów wykorzystać "wszelkie możliwe środki", aby bronić ziem włączonych w jego skład.
ZOBACZ: Mobilizacja w Rosji. Rodziny żołnierzy otrzymują owce i węgiel
Według znawcy problematyki rosyjskiej "jeśli interpretować to sformułowanie w szerokim znaczeniu", obejmuje ono każdą broń, jaką Moskwa ma w dyspozycji.
"Kijów nie zamierza ulegać ultimatum Rosji"
Dr Szymon Kardaś komentował też ukraińską reakcję na ruch Putina, czyli zapowiedź Wołodymyra Zełenskiego o chęci jak najszybszego przystąpienia do NATO. Przywódca Ukrainy przekazał, że złoży odpowiedni wniosek.
- To jednoznaczny sygnał Kijowa, że Zełenski nie zamierza ulegać jakiemukolwiek ultimatum Rosji czy podlegać szantażowi. Po drugie wskazuje to, iż rządzący Ukrainą zamierzają prowadzić suwerenną politykę zagraniczną, obejmującą prawo do wybierania sojuszników - wyjaśnił.
ZOBACZ: Zagraniczna Pomoc Wojskowa. Niemal 290 milionów dolarów trafi do Polski z USA
Uściślił przy tym, że "musimy patrzeć realistycznie". - Decyzję o przystąpieniu kraju do NATO podejmują wszyscy członkowie Sojuszu. O ile jest jego bezwarunkowe wsparcie dla Ukrainy, polityczne i wojskowe, tak trudno wyobrazić mi sobie, by w najbliższym horyzoncie takie pozytywne dla Kijowa decyzje mogły zapaść - stwierdził.
"Nie spodziewałbym się szybkich decyzji NATO ws. wniosku Ukrainy"
Jak zauważył ekspert OSW, Ukraina nie jest w tej samej sytuacji, co Finlandia i Szwecja - państwa, które przez lata pozostawały neutralne, lecz po rosyjskiej agresji zdecydowały się wejść w skład NATO.
- Procedura w ich przypadku już trwa, ale nie spodziewałbym się szybkich decyzji i deklaracji Sojuszu w odpowiedzi na wniosek Kijowa - podsumował dr Kardaś.
Poprzednie odcinki programu można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej