Wpis Sikorskiego o Nord Stream. Władysław Kosiniak-Kamysz: Twitter powinien być ograniczany
- Bardzo głupi żart, wykorzystywany przez propagandę rosyjską. To jest niebezpieczne - tak Władysław Kosiniak-Kamysz w "Gościu Wydarzeń" skomentował wpis Radosława Sikorskiego. Były szef MSZ słowami "Dziękuję wam, USA" skomentował zdjęcie wycieku z gazociągu Nord Stream 2. Lider ludowców komentował również plany nowego podatku od nadmiarowych zysków firm.
Władysław Kosiniak-Kamysz był pytany o decyzję wicepremiera Jacka Sasina, który polecił Polskiej Grupie Górniczej skierowanie 600 tysięcy ton węgla dla rolników produkujących w szklarniach i tunelach foliowych.
- Mamy sukces jako PSL. Zabiegaliśmy o pomoc ogrodnikom, o pomoc, tym którzy mają warzywa pod szkłem - to jest ok. 900 ha w Polsce - komentował.
Jak przypominał, jego ugrupowanie mówiło: "Musi być stała, niższa cena dla ogrodników, żeby mogli utrzymać swoje szklarnie". Jego zdaniem taka regulacja powinna wejść w życie "już teraz".
"Ręce precz od polskich przedsiębiorców"
Kosiniak-Kamysz zapytany przez Bogdana Rymanowskiego, czy rząd wycofa się z pomysłu podatku od nadzwyczajnych zysków dla dużych firm, odpowiedział "krótkim przekazem dla wicepremiera" Jacka Sasina.
ZOBACZ: Jerzy Dudek domaga się zmiany selekcjonera. Czesław Michniewicz odpowiada
- Ręce precz od polskich przedsiębiorców. Nie może być tak, że ci, którzy utrzymują miejsca pracy, dostają dzisiaj rachunki, trzy-, pięcio-, siedmiokrotnie wyższe za energię elektryczną, mówią, że nie dadzą rady unieść ciężaru opłat - stwierdził.
Według niego rządzący komunikują teraz właścicielom firm: "Ale jak sobie radzisz, jak jesteś dobry, to ci dowalimy podatek". - Później rodzi się z tego hiperinflacja i pozbawienie możliwości inwestycyjnych - przestrzegł szef PSL.
Podkreślał, że koncerny energetyczne, korzystające z trudnej sytuacji na rynku, muszą "ponieść odpowiedzialność", jaką byłoby zamrożenie energii.
WIDEO: Władysław Kosiniak-Kamysz w "Gościu Wydarzeń"
Wpis Sikorskiego. "Bardzo głupi żart"
Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się również do głośnego wpisu Radosława Sikorskiego, który na Twitterze podziękował Stanom Zjednoczonym, sugerując, że to one stoją za wyciekami z gazociągów Nord Stream.
- Myślę, że Twitter powinien być ograniczany. Nie zawsze należy wpisywać wszystko, co się uważa i jakie się ma przemyślenia - komentował gość Polsat News.
Tweeta byłego szefa MSZ za czasów koalicji PO-PSL i ministra obrony w rządzie PiS nazwał "bardzo głupim żartem wykorzystywanym przez propagandę rosyjską".
ZOBACZ: Ósmy pakiet unijnych sankcji przeciwko Rosji. KE: Pozbawi Kreml 7 mld euro
- To jest niebezpieczne. Dzisiaj trzeba bardzo uważać, na wszystkie sformułowania, które mogą być wykorzystane przez propagandę rosyjską do osiągania swoich celów - dodawał.
Pytany, czy Sikorski to odpowiedni kandydat na szefa dyplomacji w przypadku objęcia władzy przez ugrupowania opozycyjne, lider PSL odparł: - Myślę, że ten etap ma już za sobą.
Prowadzący przytoczył również wpis Sikorskiego z wtorku, w którym tłumaczy, że "robocze hipotezy o tym, kto miał motyw i zdolność, aby to zrobić (paraliż Nord Stream - red.), stawiam naturalnie tylko we własnym imieniu".
- Czyli była interwencja władz Platformy. To jest tweet, który mówi, iż "to nie było zdanie mojej formacji politycznej, to jest moje prywatne zdanie". Takich zdań się nie wypowiada z własnej woli, tylko raczej jak jest jakiś impuls do tego. Myślę, że trzeba się po prostu z tego wycofać i lepiej żeby takich tweetów nie było - uznał Kosiniak-Kamysz.
"Nawet wszechmocny Jarosław Kaczyński nie jest w stanie odwołać premiera"
Prezes PSL komentował też niepotwierdzone doniesienia mediów, że w najbliższy piątek Mateusz Morawiecki może stracić fotel szefa rządu.
- Wola dużej części osób w PiS-ie jest ku temu, ale możliwość realizacji pozostaje niewielka. Nawet wszechmocny w swojej partii Jarosław Kaczyński nie jest w stanie odwołać premiera, którego wyznaczył - powiedział.
ZOBACZ: Donald Tusk: Władza rusza na wojnę z polską przedsiębiorczością
Jak wyjaśnił Kosiniak-Kamysz, za Morawieckim stoją "jego własny głos w Sejmie, kilka głosów satelitów, które krążą wokół PiS-u i wspierają rząd", a także wsparcie "kilku najbliższych współpracowników premiera wśród parlamentarzystów". Do tej ostatniej grupy zaliczył szefów jego gabinetu i kancelarii oraz "innych ministrów, którzy tylko i wyłącznie Morawieckiemu zawdzięczają to, że są w rządzie".
Na pytanie, "ile szabel może mieć premier", Kosiniak-Kamysz odpowiedział: pomiędzy 10 a 15. Stwierdził również, że pojawiające się doniesienia medialne o konflikcie między Jackiem Sasinem a premierem, mają doprowadzić do osłabienia pozycji szefa rządu.
- Myślę, że gra idzie nie o to, co jest dzisiaj, tylko oto, co będzie za kilka miesięcy. Ktoś będzie musiał ponieść odpowiedzialność za spóźnione dostawy węgla, za zbyt drogie ceny energii elektrycznej, za nieumiejętność poradzenia sobie z kryzysem, za szalejącą inflację. Teraz jest przeciąganie liny - kto poniesie za to odpowiedzialność, lub odpychanie od siebie tego gorącego kartofla - mówił.
Jego zdaniem "źle to wygląda w momencie kryzysu". - Obóz rządzący, niezależnie jak on by był, powinien być dużo bardziej zintegrowany, szukający współpracy z opozycją, a nie kłócący się ze sobą. Gdyby prezes Kaczyński chciał, to dawno uspokoiłby tę bitwę buldogów pod dywanem - podsumował lider PSL.
Dotychczasowe odcinki "Gościa Wydarzeń" można zobaczyć tutaj.
Czytaj więcej