Ukraińska kontrofensywa. Ben Hodges: Armia wkroczy na Krym do połowy 2023 roku
Do końca roku ukraińskie wojsko zepchnie Rosjan na pozycje sprzed 24 lutego - twierdzi generał Ben Hodges, były dowódca armii amerykańskiej w Europie. Jego zdaniem kolejnym celem sił zbrojnych Ukrainy najpewniej będzie wkroczenie na okupowany Krym. Według zapowiedzi dowódcy, ma dojść do tego do połowy 2023 roku.
Ben Hodges, komentując decyzję Kremla o częściowej mobilizacji podkreślał, że uwidacznia to "jak zdesperowany jest Putin". Przywódca Rosji ma zdawać sobie sprawę z pogarszającej się sytuacji jego wojsk w Ukrainie.
ZOBACZ: Ósmy pakiet unijnych sankcji przeciwko Rosji. KE: Pozbawi Kreml 7 mld euro
- Po drugie pokazuje to, że większość Rosjan tak naprawdę nie chce brać udziału w wojnie - widzieliśmy protesty w wielu częściach Rosji i tysiące osób próbujących opuścić kraj przez Finlandię czy Gruzję. Nie chcą być wezwani do wojska - podkreślał wojskowy w rozmowie z litewskim publicznym nadawcą LRT.
Częściowa mobilizacja. "Rosja znajduje się w beznadziejnej sytuacji"
Generał dodawał, że przeszkolenie i wyposażenie osób zmobilizowanych może potrwać do końca roku. Do tego czasu - w jego ocenie - nie należy spodziewać się więc zmian w trwającej "operacji specjalnej".
- To powinno uświadomić Ukraińcom, że wygrają, a Rosja znajduje się w beznadziejnej sytuacji - mówił generał, uznając, że Putin prawdopodobnie nie użyje broni jądrowej, bo oznaczałoby to zaangażowanie USA w otwarty konflikt.
"Do połowy przyszłego roku Ukraińcy będą na Krymie"
Komentując postępy ukraińskiej kontrofensywy, Hodges podkreślił, że prawdopodobnie będziemy świadkami dalszej presji na rosyjskiej armii.
ZOBACZ: Krym. Ktoś podpalił pojazdy należące do rosyjskiego propagandysty Dmitrija Kisielowa
- Mam nadzieję, że do końca tego roku siły ukraińskie zepchną siły rosyjskie na pozycje 23 lutego, a do połowy przyszłego roku Ukraińcy będą na Krymie - podsumował Ben Hodges.
Czytaj więcej