Listonosz sprawdzi, czy płacisz abonament za radio w samochodzie. Wystarczy, że masz odbiornik
Pracownicy Poczty Polskiej mogą sprawdzać, czy posiadacze radioodbiorników samochodowych płacą za nie abonament. Jako dowód wystarczy zrobione przez listonosza zdjęcie wnętrza kabiny auta. Kierowcy zaczęli dostawać pierwsze wezwania do zapłaty, ale niektórzy z nich wpadli na pomysł, jak wyprowadzić kontrolerów w pole.
Przepisy są jasne: zgodnie z ustawą o abonamencie RTV każdy posiadacz radia lub telewizora jest zobowiązany do zarejestrowania takiego odbiornika w placówkach pocztowych, a także regularnego uiszczania opłat z tego tytułu.
Prawo to dotyczy również kierowców, którzy najczęściej "zapominają" o takim obowiązku. Zwolnieni z opłat za radio w samochodzie są jedynie ci, którzy opłacają już abonament za radio lub telewizję znajdujące się w domu.
ZOBACZ: "Debata Dnia". Paweł Poncyljusz: Podatek od nadmiarowych zysków to karanie firm za rozwój
Jeżeli natomiast przedsiębiorca ma zarejestrowane auto na firmę, a dodatkowo posiada w nim odbiornik radiowy, za każde takie urządzenie musi płacić osobno. Dotyczy to również pojazdów leasingowanych i wynajmowanych.
Kontrolerzy zrobią zdjęcie twojemu radiu
Poczta Polska - uprawniona do ściągania abonamentu - znalazła sposób na egzekwowanie tego przepisu. Wystarczy, że listonosz, przechodząc obok samochodu uwzględnionego w ramach prowadzonej działalności gospodarczej, zajrzy do środka przez szybę i zobaczy radio.
W takiej sytuacji może zrobić zdjęcie, które będzie dowodem przy ewentualnym sporze o spłatę zaległych zobowiązań wobec państwa. Później to użytkownik musi tłumaczyć, czy radio było sprawne, czy nie.
ZOBACZ: Abonament RTV za radio w samochodzie
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 12 marca 2015 roku (II GSK 208/14 w zgodzie z art. 2 ust. 2 ustawy z 2005 r. o opłatach abonamentowych) interpretuje przepisy w taki sposób, że osoba, która posiada odbiornik radiofoniczny lub telewizyjny w "stanie umożliwiającym natychmiastowy odbiór programu", jest automatycznie uznawana za użytkownika tego odbiornika.
Polak potrafi
O wezwaniach do zapłaty znalezionych przez właścicieli firm w ich skrzynkach pocztowych poinformował m.in. kanał Moto Doradca w serwisie YouTube, a na stronie dostawczakiem.pl pojawiło się oficjalne stanowisko Poczty Polskiej w tej sprawie.
Jej przedstawiciele potwierdzili, że "istnieje domniemanie, że radio w samochodzie jest podłączone i działa", a zarazem "ciężar udowodnienia niepodłączenia radia spoczywa na jego posiadaczu".
Sprytni kierowcy, którzy jeżdżą firmowym autem wpadli na prosty sposób, aby uniemożliwić nałożenie kary przez Pocztę Polską. Listonosz nie będzie w stanie udowodnić posiadania radia przez przedsiębiorce w samochodzie, jeżeli odbiornik będzie zasłonięty... zwykła kartką lub kartonem.
Wysokość abonamentu RTV i kara za brak opłat
Zgodnie z obowiązującym cennikiem, Poczta Polska pobiera 7,50 zł za każdy miesiąc korzystania (posiadania) pojedycznego radioodbiornika, co w sumie daje 90 zł rocznie. Jeżeli więc przedsiębiorca ma w swoje firmie flotę służbowych aut z radiem na wyposażeniu, musi płacić za każde z nich z osobna. Właściciele prywatnych pojazdów są zwolnieni z tej opłaty.
ZOBACZ: Listonoszka ukrywała niedoręczone przesyłki
Jeżeli kontroler reprezentujący Pocztę Polską udowodni, że abonament nie był uiszczany, kara za brak opłat wynosi 30-krotność normalnego abonamentu, czyli 225 złotych - za każde auto służbowe z radiem osobno. Nie mówiąc już o uregulowaniu zaległej należności, czyli nieopłaconego wcześniej abonamentu.
Od 2023 roku stawka za abonament radiofoniczny zostanie podniesiona do kwoty 8,70 zł, a abonament radiowo-telewizyjny wyniesie 27,30 zł miesięcznie.
Czytaj więcej