Bydgoszcz: Kradli miedziane przewody. Przenosili je w torbie na jedzenie
By nie wzbudzać podejrzeń złodzieje miedzianych elementów z Bydgoszczy "ukryli" swój łup w torbie termicznej do przewożenia żywności. Policjanci skontrolowali ich, gdy zobaczyli, jaką trudność sprawia jednemu z podejrzanych niesienie plecaka z "jedzeniem". Fałszywi dostawcy, oprócz łupu, mieli przy sobie narkotyki.
Mężczyźni z plecakiem do dostarczania żywności zostali zauważeni w rejonie ulic Sienkiewicza i Śniadeckich w Bydgoszczy.
"Policyjni 'wywiadowcy' zwrócili uwagę na dwóch idących chodnikiem mężczyzn. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że jeden z nich był znany policjantom z wcześniejszych kradzieży, natomiast drugi niósł na plecach torbę służącą do dostarczania żywności" - przekazała kom. Lidia Kowalska z kujawsko-pomorskiej policji.
Jak dodała, "sposób, w jaki mężczyzna niósł bagaż, świadczył o tym, że nie ma w niej gotowych dań, a raczej bardzo ciężkie przedmioty".
Zamiast do restauracji - do punktu skupu złomu
Dodatkowe podejrzenia wzbudził fakt, że mężczyźni - zamiast do jednej z restauracji - udali się do... punktu skupu złomu. Policjanci postanowili skontrolować nietypową parę.
W ich torbie termicznej znaleźli 20 kilogramów skradzionych przewodów miedzianych. Następnie namierzyli prawowitego właściciela elementów, który oszacował strat na kilkanaście tysięcy złotych.
"Ponadto przy 'dostawcy jedzenia' funkcjonariusze znaleźli woreczek z 13 gramami marihuany, kilkoma gramami kryształu oraz tabletkami amfetaminy. Zabezpieczone środki trafiły do policyjnego laboratorium, natomiast obaj 23-latkowie do policyjnego aresztu" - dodała kom. Lidia Kowalska.
We wtorek mężczyźni usłyszeli zarzuty dotyczące kradzieży. Jeden z nich odpowie również za posiadanie środków odurzających. Grozi im do 5 lat więzienia.
Czytaj więcej