Kielce. Masło pod specjalnym nadzorem. Coraz więcej kradzieży w sklepach
W kieleckich sklepach z ogólnodostępnych półek zniknęło masło. Ekspedienci sprzedają je klientom na stoiskach z mięsem czy ciastami. Powód? Kradzieże, które zdarzają się coraz częściej.
Kradzieże w sklepach się zdarzają, ale to co się teraz dzieje, przybiera skalę masową - mówią sklepikarze.
Już w kilku sklepach na terenie Kielc, masło zabrano z ogólnodostępnych półek i przeniesiono na stoiska obsługiwane przez ekspedientów, np. te z mięsem czy ciastami. Wszystko dlatego, że w ostatnich tygodniach nasiliły się kradzieże.
ZOBACZ: Szklarska Poręba: Zanieczyszczenie rzeki Kamieńczyk. "Ryby pływały do góry brzuchem"
- Masło zaczęło nam znikać na przełomie marca i kwietnia. Postanowiliśmy je przenieść z lodówki ogólnodostępnej nabiałowej do lodówki obok kasy, gdzie masło podaje ekspedient - powiedział właściciel sklepu spożywczego w Kielcach Szymon Siwonia. Ocenił, że na zamawianych co dwa dni 30 sztuk, 20 kostek znikało. - 30 proc. było sprzedane, a reszta gdzieś znikała - dodał.
Właściciel sklepu potwierdził, że sprawdzał nagrania z monitoringu. - Masło kradły osoby w różnym wieku, ale przed wszystkim byli to emeryci - powiedział Siwonia.
WIDEO: Coraz więcej kradzieży masła w sklepach
Cena masła poszła w górę
Masło zdrożało. Jego cena jest znacznie wyższa niż rok temu o tej samej porze. - Towar jest dwukrotnie droższy niż był jeszcze na początku tego roku. To jest główną przyczyną, że ludzie go kradną - stwierdził Siwonia. Dodał, że kostki masła są małe, co ułatwia ich schowanie i wyniesienie ze sklepu. - Ale to jest jeden z powodów. Wydaje mi się, że kolejnym powodem jest to, że ludziom w kieszeni zostaje coraz mniej. Koszty życia bardzo wzrosły - podkreślił właściciel.
Dodał, że w większości sklepów masło przestało być towarem ogólnodostępnym. W jednym z nich, właściciel postanowił przenieść je na stoisko z mięsem.
Czytaj więcej