Wojna w Ukrainie. Wcielani do wojska Rosjanie protestują. Awantura przed autobusem
Białoruski dziennikarz Tadeusz Giczana opublikował wideo z miasteczka w rejonie Omska w Rosji. Widać na nim, jak zebrani wokół autobusu mieszkańcy żegnają krewnych wezwanych do walki z Ukrainą. W pewnej chwili niezadowoleni mobilizowani doprowadzają do awantury, chcąc zabrać ze sobą policjantów, pilnujących porządku podczas zaciągu.
Białoruski dziennikarz Tadeusz Giczan opublikował wideo, przedstawiające pobór do wojska w mieście Bolszereczje nad zakolem rzeki Irtysz w obwodzie omskim.
Pobór na front w Ukrainie. Awantura przed autobusem
"W regionach etnicznie rosyjskich też nie wszyscy są chętni do wojny" - pisze dziennikarz.
Autor filmu - według Giczana - twierdzi, że nagranie przedstawia sytuację z niewielkiego miasteczka położonego niedaleko Omska.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Chaotyczna mobilizacja w Rosji. Do służby wzywają zmarłych
Zmobilizowani mężczyźni mieli tam wszcząć awanturę przed podstawionym dla nich autobusem, w trakcie której próbowali zabrać ze sobą policjantów.
Ostatecznie sytuacja uspokoiła się, a mobilizowani wsiedli do autokaru.
Śpią na podłodze lub szkieletach łóżek
Z kolei doradca ukraińskiego ministra obrony Anton Heraszczenko zamieścił wideo przedstawiające warunki, w jakich muszą przebywać zmobilizowani do wojska Rosjanie.
ZOBACZ: Orędzie Władimira Putina. Gen. Bieniek: Mobilizacja 300 tysięcy rezerwistów brzmi poważnie
Wynika z niego, że mobilizowani na front w Ukrainie śpią wprost na betonowej podłodze.
Putin ogłosił mobilizację. Media o chaosie
W środę w orędziu telewizyjnym prezydent Rosji ogłosił "częściową mobilizację". Władimir Putin poinformował, że rozpocznie się ona tego samego dnia i obejmie osoby, które mają doświadczenie "bojowe".
Szef resortu obrony Rosji Siergiej Szojgu doprecyzował, że zaciąg obejmie 300 tys. osób.
ZOBACZ: Władimir Putin: Ogłaszam częściową mobilizację w Rosji
Od razu rozpoczęła się wielka ucieczka z Rosji. Część mężczyzn, by uniknąć służby zdecydowała się na wyjazd przez Finlandię, czy Gruzję.
Media donoszą, że ludzie są m.in. zabierani z ulic w rosyjskich miastach i od razu wysyłani do ośrodków przygotowawczych. Następnie po krótkim przeszkoleniu mają trafić na front w Ukrainie.
Czytaj więcej