Inflacja. Ceny jaj i makaronów mogą zrosnąć o kilkadziesiąt procent
Jajka i makaron towarem luksusowym? Rosnące ceny energii sprawiają, że wymienione produkty będą dużo droższe, a specjaliści szacują, że wzrost ich cen może sięgnąć jeszcze w tym roku nawet kilkudziesięciu procent.
Cena jednego jajka na warszawskich targowiskach waha się między 1,1 zł a 1,5 zł. - Jestem tym przerażona, boję się tego, co będzie z miesiąca na miesiąc - mówiła rozmówczyni "Wydarzeń".
Wzrost cen jaj
Jak podaje Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz cena jaj jeszcze w tym roku może wzrosnąć nawet o kilkadziesiąt procent. - Teraz do jajka się dokłada, dlatego że pasze są drogie - mówił sprzedawca na jednym ze stołecznych bazarów.
Drugim problemem jest coraz droższe ogrzewanie i prąd. - Na dzień dzisiejszy są to podwyżki na poziomie 500 procent, już mamy propozycje podwyżki do około tysiąca procent. Do tego dochodzi ryzyko przerw w dostawach energii - tłumaczył Paweł Podstawka, przewodniczący Krajowej Federacji Drobiarskiej.
ZOBACZ: Kowalczyk: Cena cukru nie wróci do dwóch złotych. Wicepremier podał, ile będzie kosztował jesienią
- Nikt nie zaryzykuje wstawienia żywych zwierząt na kurnik w momencie, kiedy miałoby tej energii zabraknąć - dodał.
Drób drogi w utrzymaniu
Temperatura w halach nie powinna spaść poniżej 32 stopni. W przeciwnym razie grozi zwierzętom wychłodzenie. Potrzebne jest też specjalne oświetlenie. Producenci nie chcą ryzykować.
- My założymy sobie sweterek, kurtkę, ale kurczakom musi być ciepło, tego nie da się ominąć - mówił Maciej Cieślak, właściciel Fermy Drobiu w Kolonii Głowie. Jak dodał, będzie musiał zrezygnować z zakupu kurczaków. A to oznacza mniejszą liczbę kur niosek i w efekcie mniej jaj.
Problemy producentów makaronów
- Zaczyna się źle dziać z jajkami, no i tutaj jest ta niewiadoma - powiedział Bogumił Gonera, współwłaściciel firmy Goliat. "Tutaj" czyli w wytwórniach makaronu. Producentów dręczą te same problemy, co pozostałe branże spożywcze.
- Na dzisiaj jest to partyzantka i trudno cokolwiek mówić i przewidywać - tłumaczył. Słowa Gonery mogą oznaczać nawet czasowe wstrzymanie produkcji makaronu. Koszty produkcji w tej firmie wzrosły o 30 procent. - Energia cieplna jest potrzebna do suszenia makaronu - tłumaczył.
I słono kosztuje. Tak jak w przypadku jajek - amortyzacja kosztów może odbić się na cenach produktów i portfelach klientów.
Czytaj więcej