Dziennikarz nie przebierał w słowach. "Skoro o śmieciach mowa, wrócimy do słów Putina"
Słowa prezentera Polsat News Igora Sokołowskiego zachwyciły internautów. - Skoro o śmieciach mowa, to wrócimy też do słów Władimira Putina - powiedział w środę dziennikarz, odnosząc się do porannego orędzia rosyjskiego prezydenta.
Igor Sokołowski, zapowiadając program "W Rytmie Dnia", mówił o tematach, które niebawem zostaną zaprezentowane widzom Polsat News.
Mówił o trudnej jesieni i o tym, jak można oszczędzać energię w domu. Wspomniał także o tym, że niektórzy mieszkańcy palą w swoich domach śmieciami.
- A skoro o śmieciach mowa, to wrócimy też do słów Władimira Putina, który pół godziny temu był łaskaw różne rzeczy opowiadać - powiedział Igor Sokołowski, odnosząc się do porannego orędzia prezydenta Rosji.
Orędzie Władimira Putina
Władimir Putin podpisał w środę rano dekret o częściowej mobilizacji w Rosji. Rozpocznie się ona tego samego dnia i obejmie osoby mające doświadczenie bojowe. W 15-minutowym orędziu rosyjski przywódca groził Zachodowi, oskarżając go o rzekomą agresję wobec Kremla. Twierdził też, że Moskwa "ma dużo broni aby odpowiedzieć i to nie blef". Swoje przemówienie wygłosił też minister obrony Siergiej Szojgu.
WIDEO: Igor Sokołowski o Putinie
Władimir Putin stwierdził, że w przypadku Ukrainy "mówimy o obronie terytoriów Rosji", a Zachód "chce zniszczyć jego kraj". Wygłaszając orędzie, posługiwał się moskiewską propagandą, tezami, na które nie przedstawiał dowodów lub wprost kłamstwami.
W opinii prezydenta Rosji państwa zachodnie "próbowały zmienić ludzi Ukrainy w mięso armatnie". Dodał - cytowany przez Reutera - że rozkazał rządowi nadać "status wolontariuszom walczącym o Donbas" równy rosyjskim wojskowym, a celem jego armii jest "wyzwolenie" tego terytorium.
ZOBACZ: Władimir Putin: Ogłaszam częściową mobilizację w Rosji
Jego zdaniem "większość ludzi" w Donbasie nie chce być "pod jarzmem neonazistów". Tym mianem Kreml od wybuchu wojny określa legalne władze w Kijowie. Potwierdził również, iż Kreml zamierza "bezpiecznie przeprowadzić referenda" na okupowanych terytoriach ws. akcesji do Rosji.
Putin do Zachodu: Mamy dużo broni, to nie jest blef
Putin posłużył się też innymi oskarżeniami wobec Zachodu. Według niego przekroczyły one "wszelkie granice w swojej agresji wobec Rosji" i zaangażowały się w "jądrowy szantaż" przeciw jego państwu. Tymczasem to rosyjskie wojska okupują i ostrzeliwują Zaporoską Elektrownię Atomową.
- Mówię Zachodowi: mamy dużo broni, aby odpowiedzieć. To nie jest blef (...). Wykorzystamy wszystkie możliwe środki, aby bronić naszych ludzi - straszył rosyjski przywódca, polecając też rządowi w Moskwie zwiększyć budżet na produkcję broni.
Czytaj więcej