Wielkopolska: Seria pożarów w gminie Zduny. Rolnicy mają dość i wyznaczyli nagrodę
Kilkaset balotów słomy spłonęło przed miesiącem w miejscowości Konarzew (gmina Zduny). Pożar gaszono całą noc. Od tego czasu doszło już jednak w gminie do innych podpaleń. Rolnicy nie chcą dłużej czekać na ujęcie sprawców przez policję, wyznaczyli nagrodę za pomoc w jego ujęciu. Ostatniej nocy ogień pojawił się także w czterech miejscach na terenie Poznania. Spłonął się m.in. samochód.
Ogromy pożar słomy wybuchł w Konarzewie 19 sierpnia o godzinie 22:41. Na miejscu pracowali strażacy z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Krotoszynie oraz z jednostek OSP Zduny, OSP Konarzew i OSP Baszków.
ZOBACZ: Hiszpania. Podpalacz lasów na Majorce ujęty. To 55-letni Niemiec
Z uwagi na bardzo dużą intensywność spalania słomy i towarzyszące pożarowi promieniowanie cieplne zdecydowano o ograniczeniu działań gaśniczych. Po trwającej ponad 10 godzin akcji gaśniczej pożar ugaszono.
Akcja z Konarzewa była jedną z wielu, do jakich w ostatnim czasie wyjeżdżali strażacy na terenie wielkopolskiej gminy Zduny. Straty oszacowano dotychczas na ponad 100 tys. zł. Żeby wesprzeć służby w poszukiwaniu sprawców podpaleń, rolnicy wyznaczyli nagrodę - pięć tysięcy złotych.
Informacje o działaniu piromana można przekazywać do KPP w Krotoszynie. Policjanci gwarantują anonimowość, oni też zostali przekażą wyznaczoną przez rolników nagrodę.
Podpalił dwa pola i dwie stodoły
Pod koniec lipca policja z Krotoszyna ujęła podpalacza, który grasował na tym terenie wcześniej. 31-letni mieszkaniec gminy 21 lipca spalił stodołę i dwa pola z płodami rolnymi. Oba pola znajdowały się pomiędzy miejscowościami Benice a Wielowieś i były oddalone od siebie o około 200 metrów. Tej samej nocy policjanci otrzymali kolejne zgłoszenie, tym razem paliła się stodoła w miejscowości Wielowieś.
ZOBACZ: Kłobuck. Nastoletni podpalacze. Namierzył ich policyjny dron
Zatrzymany mężczyzna trafił do aresztu tymczasowego na trzy miesiące. Za "umyślne sprowadzenie zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób lub mienia w wielkich rozmiarach, mające postać pożaru" grozi mu od roku do 10 lat pozbawienia wolności.
Poznań: Cztery pożary jednej nocy
W nocy z piątku na sobotę cztery pożary wybuchły też w stolicy Wielkopolski. Jak przekazał portal epoznan.pl, który otrzymał sygnał od czytelnika, pożary wybuchały na ul. Sieradzkiej i na ul. Saperskiej. Płonęły między innymi śmietniki, ale w ogniu stanął także samochód.
Sprawca tego ostatniego podpalenia chciał zbiec nocnym autobusem, ale został zatrzymany przez policję.