Kraków. Proces w głośnej sprawie "Skóry". Wyrok za zamordowanie i oskórowanie studentki

Polska
Kraków. Proces w głośnej sprawie "Skóry". Wyrok za zamordowanie i oskórowanie studentki
Interia/Dawid Serafin
Proces domniemanego sprawcy głośnej zbrodni rozpoczął się na początku 2020 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie uznał oskarżonego Roberta J. za winnego w głośnej sprawie zabójstwa i oskórowania studentki, do którego doszło w latach 90. i skazał go na dożywotnie więzienie. Oskarżony "pozbawił życia Katarzynę Z., po czym dokonał zdjęcia znacznej powierzchni powłok jej ciała" - mówiła sędzia. Do Roberta J., doprowadziło śledztwo prowadzone m.in. przez policjantów z Archiwum X.

W Krakowie zapadł w środę wyrok w głośnej sprawie zamordowania i oskórowania 23-letniej studentki Uniwersytetu Jagiellońskiego Katarzyny Z. 

Dziennikarz Interii: Będzie apelacja od wyroku?

- Oskarżonego Roberta J. uznaję za winnego tego, że w nieustalonym dniu w okresie od 12 listopada 1998 roku do 14 stycznia 1999 roku w Krakowie działając z mieszanej motywacji wynikającej z zaburzeń preferencji seksualnych o typie złożonym, o cechach sadystycznych i fetyszystycznych z elementami nekrosadyzmu, fetyszyzmu nekrofilnego, zasługującej na szczególne potępienie, pozbawił życia Katarzynę Z., po czym dokonał zdjęcia znacznej powierzchni powłok ciała pokrzywdzonej (...) - brzmi wyrok w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej wobec Roberta J. ogłoszony przez sędzię prowadzącą rozprawę.

 

ZOBACZ: Historię zaginięcia i zabójstwa Katarzyny Z. opisał w Interii Dawid Serafin

 

Sędzia odczytując wyrok dodała, że Robert J. "w celu ukrycia zbrodni dokonał rozkawałkowania zwłok pokrzywdzonej poprzez odcięcie powłok tułowia (...) czym zbezcześcił zwłoki ludzkie, a następnie wyrzucił pośladki i prawą kończynę dolną do Wisły, a skórę tułowia wraz z puklem włosów do komory napędu strugowodnego pchacza Łoś K-19 zacumowanego w pobliżu prawego nadbrzeża Wisły".

 

Dziennikarz Interii Dawid Serafin, który opisywał sprawę głośnego zabójstwa spodziewa się apelacji obrony od wyroku.

 

WIDEO - Dawid Serafin o wyroku w sprawie "Skóry"

 

Ludzka skóra wyłowiona z Wisły

Sprawa głośnego zabójstwa studentki w Krakowie rozpoczęła się 7 stycznia 1999 roku, kiedy załoga barki znalazła w Wiśle ludzką skórę. Kolejne szczątki znaleziono 14 stycznia.

 

Śledztwo wykazało, że były to szczątki zaginionej 12 listopada 1998 r. - dwa miesiące wcześniej - 23-letniej Katarzyny Z. Potwierdziły to badania genetyczne. Okazało się, że morderca oskórował ofiarę z chirurgiczną precyzją.

 

Specjaliści prowadzący oględziny na miejscu wspominali w "Interwencji", że mieli skojarzenie ze sceną z filmu "Milczenie owiec". Miały na to wskazywać także niektóre przedmioty znalezione w związku ze sprawą.

 

ZOBACZ: "Interwencja": Proces ws. zabicia i oskórowania studentki. Co wiadomo?

 

- Sprawca usunął całą skórę z korpusu ofiary. Bez jej przecinania. Niewykluczone, że chciał być od Hannibala Lectera i dlatego to zrobił – mówił dziennikarzom "Interwencji" Piotr Krupiński z Prokuratury Krajowej w Krakowie. Zapytany, czy kobieta żyła, gdy oprawca zdejmował z niej skórę, przyznaje: - Mogę powiedzieć tylko tyle, że zgromadzony materiał dowodowy wskazuje na zażyciowość.

 

Dawid Serafin z portalu Interia.pl, który zajmował się sprawą powiedział, że skóra tworzyła "płaszcz".

 

- Zrobiony z ludzkiej skóry mniej więcej od pasa aż do szyi, gdzie, z tego co mi wiadomo, śledczy ustalili, że były próby zakładania tej skóry na siebie - mówił Dawid Serafin.

Zatrzymany na krakowskim Kazimierzu

Śledztwo zostało umorzone w 2000 r.  z  powodu niewykrycia sprawcy. Cały czas jednak policjanci z tzw. Archiwum X pracowali nad sprawą, a zebrany przez nich materiał dowodowy pozwolił podjąć postępowanie na nowo w 2012 r.

 

Doprowadziło ono do 56-letniego obecnie Roberta J., którego zatrzymano w 2017 roku na krakowskim Kazimierzu, gdzie mieszkał.

 

ZOBACZ: Sprawa "Skóry" - rozkawałkowane zwłoki studentki w Wiśle. Robertowi J. grozi dożywocie

 

Zatrzymanie mężczyzny było możliwe m.in. dzięki użyciu nowatorskich metod, w tym badań 3D fragmentów skóry zamordowanej.

By rozwiązać sprawę prokuratorzy zaangażowali dziesiątki biegłych z Polski i zagranicy. Korzystali ze wszystkich najnowocześniejszych metod badawczych oraz zdobyczy nauki i techniki.

 

WIDEO - Nagranie zatrzymania podejrzanego Roberta J.

 

 

Mężczyzna został zatrzymany, a następnie tymczasowo aresztowany.

 

 

Wkrótce po zatrzymaniu Robert J. został doprowadzony do prokuratury na przesłuchanie. Usłyszał zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.

 

Mężczyzna nie przyznał się do winy, złożył obszerne wyjaśnienia, ale nie na wszystkie pytania odpowiedział.

 

 

Pięćset tomów akt sądowych w sprawie "skóry"

Akt oskarżenia w tej sprawie ma cztery tomy i około 800 stron.

 

Prokuratura uważa, że oskarżony popełnił zbrodnię ze względu na "zaburzenia preferencji seksualnych o cechach sadystycznych i fetyszystycznych". Używając przemocy, pozbawił ofiarę wolności, odurzył, a następnie więził, by brutalnie ją okaleczyć, m.in. używając noża. Ofiara zmarła, a Robert J. jest oskarżony także o poćwiartowanie ciała i wrzucenie go do rzeki.

 

ZOBACZ: Sprawa "oskórowania" studentki. Akt oskarżenia przeciwko Robertowi J. wpłynął do sądu

 

Proces rozpoczął się na początku 2020 roku. Sąd wyłączył jawność sprawy. Akta sądowe to około 500 tomów, odbyło się 85 rozpraw.

 

Według prokuratury sprawstwo w wysokim stopniu potwierdzają dowody zebrane w sprawie. Dodatkowo prokuratura podawała, że w 2000 roku Robert J. miał być już na krótko zatrzymany w związku ze sprawą "skóry". Z kolei zdaniem obrońców brak jest bezpośredniego dowodu, że to Robert J. jest sprawcą zbrodni.

hlk / Polsat News / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie