Śmierć Izabeli z Pszczyny. Trzeci lekarz usłyszał zarzuty
Prokuratura Regionalna w Katowicach postawiła zarzuty trzeciemu lekarzowi w sprawie śmierci Izabeli z Pszczyny. 30-latka zmarła w 22. tygodniu ciąży w wyniku wstrząsu septycznego. Śmierć ciężarnej doprowadziła do masowych protestów w całym kraju.
Łącznie w sprawie śmierci Izabeli z Pszczyny zarzuty usłyszało troje lekarzy. Jak powiadomiła rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Katowicach, dwóm lekarzom we wtorek postawiono zarzuty z art. 155 (nieumyślnego spowodowania śmierci) i 160 (narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu) kodeksu karnego.
W środę trzeci lekarz usłyszał zarzut z art. 150 KK. Według informacji PAP, lekarze nie przyznali się do winy, nie zastosowano wobec nich także środków zapobiegawczych.
Śmierć Izabeli z Pszczyny. "Ani jednej więcej"
We wrześniu ubiegłego roku do szpitala w Pszczynie w 22. tygodniu ciąży trafiła Izabela, której odeszły wody płodowe. Lekarze u płodu już wcześniej potwierdzili wady rozwojowe. Kobieta zmarła na skutek wstrząsu septycznego. Jej bliscy ocenili, że lekarze zbyt długo czekali z podjęciem decyzji o zakończeniu ciąży, co doprowadziło do śmierci Izabeli.
ZOBACZ: Zarzuty po śmierci ciężarnej w Pszczynie. Adrian Zandberg: To polityczna odpowiedzialność prawicy
Po śmierci dyrekcja placówki zawiesiła dwóch lekarzy, którzy podczas pobytu Izabeli pełnili dyżur. W szpitalu przeprowadzona była także kontrola, po której stwierdzono liczne nieprawidłowości, za której Narodowy Fundusz Zdrowia nałożył karę w wysokości ponad 600 tys. zł.
Po ujawnieniu w mediach informacji o śmierci Izabeli z Pszczyny na ulicach całego kraju organizowano protesty pod hasałem "Ani jednej więcej". Uczestnicy protestowali przeciw obowiązującym w Polsce przepisom aborcyjnym.