Kozenin. 31-latek jechał bez alkoblokady. Stracił prawo jazdy

Polska
Kozenin. 31-latek jechał bez alkoblokady. Stracił prawo jazdy
Zdjęcie ilustracyjne, fot. policja.pl
Policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy. Nie miał alkoblokady

31-latek prowadził auto, które nie było wyposażone w alkoblokadę. W efekcie stracił prawo jazdy i grozi mu odpowiedzialność karna. Do kierowania pojazdem wyposażonym w alkoblokadę zobowiązał mężczyznę sąd, warunkowo łagodząc mu wcześniejszą karę. 31-latek miał bowiem zabrane prawo jazdy za kierowanie na podwójnym gazie.

Osoby, które straciły uprawnienia do kierowania za jazdę po użyciu alkoholu, po odbyciu połowy kary mogą starać się o odzyskanie prawa jazdy.

 

Warunek jest jeden - pojazd, którym kierują - musi być wyposażony w alkoblokadę, urządzenie, które uniemożliwia uruchomienie silnika, jeśli jest się "pod wpływem". Okres, w którym należy spełniać ten obowiązek wynosi minimum 10 lat. 

Sąd oddał mu prawo jazdy. Złamał warunek

Z takiego przywileju skorzystał 31-latek zatrzymany kilka dni temu do kontroli w miejscowości Kozenin (woj. Łódzkie). Jednak peugeot, którym kierował nie był wyposażony w alkoblokadę, w związku z czym mężczyzna ponownie stracił prawo jazdy. 

 

ZOBACZ: Kanada. Trwa pościg za nożownikami. Nie żyje dziesięć osób

 

- Mężczyźnie grozi też odpowiedzialność karna za niestosowanie się do orzeczeń sądu, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności - przekazała w rozmowie z polsatnews.pl asp. szt. Barbara Stępień. 

Odebranie uprawnień może spowodować utratę pracy

Możliwość złagodzenia wyroku za jazdę po użyciu alkoholu - jak wyjaśniła Barbara Stępień - wynika z tego, że "odebranie prawa jazdy może wiązać się też z utratą pracy, a co za tym idzie pieniędzy na utrzymanie siebie i rodziny".

 

- Trzeba zaznaczyć, że ten przywilej przysługuje jedynie osobom, które prowadziły po użyciu alkoholu (do 0,5 promila - red.). Kierowcy, którzy stracili prawo jazdy za prowadzenie pod wpływem alkoholu nie mogą z niego skorzystać - mówiła.

 

ZOBACZ: Żory. Narkotyki ukryte w pluszowych zabawkach

 

Zgodnie z przepisami, kierowcy, którzy skorzystają z tego środka łagodzącego, są zobowiązani do zainstalowania urządzenia we własnym zakresie. Koszty montażu różnią się w zależności od modelu auta i wynoszą od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych.

mst/ml / polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie