Prezydent Poznania o kaloryferach: Zimą temperatura w domach będzie niższa

Polska
Prezydent Poznania o kaloryferach: Zimą temperatura w domach będzie niższa
Polsat News
Jacek Jaśkowiak

Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak powiedział w "Gościu Wydarzeń", że wzrost cen energii elektrycznej, gazu i węgla wywołał trudną sytuację na rynku. Jego zdaniem nie trzeba będzie wyłączać latarni, ale zagrożone są tramwaje i autobusy elektryczne. Z kolei dostawca miejskiego ciepła zapowiada konieczność obniżenia temperatury w domach zimą do zaledwie 18 stopni - przyznał samorządowiec.

Bogdan Rymanowski zapytał prezydenta Poznania w programie "Gość Wydarzeń", czy kryzys energetyczny dotknie mieszkańców jego miasta. Przytoczył informację z Francji, gdzie ponad 30 publicznych basenów zostało zamkniętych ze względu na wysokie ceny energii. Zapytany, czy planuje podobne rozwiązania w stolicy Wielkopolski, samorządowiec stwierdził, że nie przewiduje na razie tak drastycznych kroków.

Jaśkowiak: Czekamy na ceny prądu

- Za dwa tygodnie będziemy wiedzieli, jakie będą ceny energii elektrycznej od 1 stycznia (przyszłego roku) - powiedział Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania w "Gościu Wydarzeń".

 

- Te umowy, które mamy, są wiążące do końca tego roku. Wśród moich kolegów (samorządowców) są (jednak) sytuacje, gdzie w różnych miastach te ceny wzrosły o kilkaset procent - zaznaczył.

 

Zapytany o działania związane z oszczędnościami, np. wyłączanie latarń czy ograniczenia w oświetleniu powiedział, że wyłączenie nocnego oświetlenia niewiele pomoże.

 

ZOBACZ: Wiceminister w "Punkcie Widzenia": Poczucie komfortu życia wzrasta z roku na rok

 

- To nie są takie koszty, czy ilość energii - powiedział.

 

- Największym problemem jest transport publiczny, tramwaje i autobusy elektryczne, do których nas namawiano - stwierdził. - Dzisiaj takie podwyżki będą skutkowały trudną sytuacją przedsiębiorstwa (komunikacyjnego). I już w tym roku te podwyżki o 70 proc. zwiększyły nam koszty o 40 mln zł w skali roku - dodał.

 

- Jeśli to będą podwyżki rzędu kilkuset procent, to ułożenie budżetu na następny rok będzie bardzo karkołomne - dodał. Przyznał, miasto będzie starać się unikać ograniczania kursów komunikacji miejskiej.

 

- To jest bardzo istotne, żeby ten transport działał sprawnie, żeby ludzie mogli dojechać do pracy na określoną godzinę. Żeby mogli wrócić, korzystać z tego, jadąc do szkoły. Nie ma możliwości funkcjonowania miasta wielkości Poznania bez sprawnego transportu publicznego - dodał.

 

Przypomniał, że obecnie miasto inwestuje w modernizację sieci torowisk.

 

WIDEO - Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak w "Gościu Wydarzeń"

 

Prezydent Poznania: "Nadchodzi gorąca jesień"

- Jesień będzie bardzo gorąca w sensie emocji. Ceny gazu, energii elektrycznej, ale z pewnością tez wzrost cen żywności, będzie prowadził z pewnością do różnego rodzaju turbulencji politycznych, które dzisiaj trudno jest przewidzieć - dodał.

 

- Wojna zmienia wszystko, ale mogliśmy też pomyśleć wcześniej, aby się zabezpieczyć energetycznie w zakresie elektrowni atomowych, mogliśmy bardziej inwestować w źródła odnawialne energii - mówił, przypominając, że w takiej sytuacji jest Francja, której kryzys zagraża w mniejszym zakresie.

 

Przyznał, że "jasne jest, że trzeba będzie obniżyć temperatury w mieszkaniach". - Sygnalizowano mi, że to będzie mniej więcej 18 stopni, tak, że trzeba się będzie cieplej ubrać. Jeden stopień różnicy to jest siedem procent kosztów mniej - dodał.

 

ZOBACZ: Szymon Hołownia o reparacjach: Kaczyński idzie z podaniem, jak petent do Niemców

 

Jak wyjaśnił problem braku węgla zmusza miasto do zmierzenia się z kłopotami.

 

- Martwią mnie takie obiekty jak szpitale, szkoły, przedszkola, żłobki, bo w tych obiektach temperatury powinny być wyższe - powiedział, ale zaznaczył, że nie ma ryzyka zamykania szkół.

 

- Zrobię wszystko, by szkoły działały normalnie, zwłaszcza po okresie pandemii - powiedział. Dodał, że wymienione placówki publiczne będą działać normalnie nawet jeśli będzie to wymagać cięć gdzie indziej.

 

Według niego zabawa sylwestrowa to "koszty śladowe" w stosunku do całości. Przyznał, że poznaniacy są pragmatyczni, a decyzje będą podejmowane w porozumieniu z radnymi.

 

- Mamy świadomość, że w tych warunkach trzeba będzie z pewnych rzeczy zrezygnować - powiedział.

Kłopoty z terminem wyborów można było przewidzieć

- Po tylu latach rządów Zjednoczonej Prawicy moglibyśmy być w innej sytuacji - mówił Jaśkowiak. - Dużo pieniędzy zostało zmarnowanych w wyniku błędnych decyzji - powiedział mając na myśli m.in. niektóre samorządy.

 

- My przez siedem lat wydawaliśmy pieniądze roztropnie. Ten trudny rok przetrwamy i sobie poradzimy - zapewnił.

 

Zapytany o dodatkowe 13,67 mld zł dla samorządów, które mają w tym roku trafić do jednostek samorządu terytorialnego, co zapowiada rząd, powiedział, że "coś to da". Przyznał jednak, że po podziale na gminy w zależności od ich wielkości pieniądze te mogą wcale nie być duże. Przypomniał także, że w ciągu ostatnich czterech lat w wyniku różnych zmian dotyczących zobowiązań samorządów miasto miało dochody zmniejszone o 300-400 mln zł rocznie.

 

ZOBACZ: Zbrojenia polskiej armii. Szef PGZ: Przyspieszamy produkcję

 

Prezydent Poznania uznał także, że kolizji terminów wyborów parlamentarnych i samorządowych jaka zachodzi w przyszłym roku można było uniknąć.

 

- Martwię się tym, że ktoś, kto wprowadzał tak ważne zmiany i wydłużał mandat (samorządu) do pięciu lat nie przewidział tak prostych rzeczy. Bo to można było przecież już wtedy to łatwo przewidzieć, gdy zrobiono zmiany w zakresie tego, że kadencja będzie trwała nie cztery tylko pięć lat - powiedział włodarz stolicy Wielkopolski.

 

- Można było te pierwszą kadencję zrobić dłuższą, czyli pięć i pół roku. martwi mnie brak profesjonalizmu ze strony tych osób, które podejmują tak ważne decyzje dla całego kraju - wyjaśnił. - Mam również wątpliwości, czy będzie to zgodne z konstytucją. Bo jeżeli mieszkańcy Poznania wybrali mnie na pięć lat, to czy Sejm - nawet większością głosów - może w tej chwili dokonać takich zmian, by ten mandat wydłużyć do pięciu i pół roku? - pytał.

 

Jaśkowiak dodał jednocześnie, że rozumie chęć uniknięcia kolizji wyborczej.

 

Wcześniejsze odcinki programu "Gość Wydarzeń" możesz obejrzeć tutaj.

jk/hlk / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie