Minister Waldemar Buda w "Graffiti": Nie będziemy żebrać o pieniądze z KPO
Minister Waldemar Buda w "Graffiti" u Grzegorza Kępki powiedział, że nikt w obozie Zjednoczonej Prawicy nie obwinia strony polskiej o brak środków z KPO. - W tej sytuacji nie będziemy wisieć na klamce von der Leyen i Timmermansa i żebrać o te pieniądze - dodał minister rozwoju i technologii.
- Nikt w naszym obozie nie obwinia strony polskiej o brak środków z KPO - stwierdził Waldemar Buda. Dodał, że to jest kwestia Unii Europejskiej i wewnętrznych tarć. - Jak skończą się zarzuty europejskich polityków wobec rządu Zjednoczonej Prawicy, to środki trafią do Polski - przekazał Buda.
- W obecnej sytuacji nie będziemy wisieć na klamce von der Leyen i Timmermansa i żebrać o te pieniądze - powiedział Waldemar Buda. Dodał, że Polska jest krajem suwerennym. - My sobie poradzimy bez tych pieniędzy - wyjaśnił minister. Polityk PiS przekazał, że pieniądze z KPO i tak do Polski dotrą.
Waldemar Buda: Jesteśmy przegotowani na trudne relację z Unią
Minister stwierdził, że rząd zrobił wszystko, aby te środki do Polski spłynęły. - To opozycja głosowała przeciwko tym środkom - powiedział Buda. Dodał, że wniosek o płatność zostanie złożony, gdy rozstrzygnięte zostaną kwestie formalne. - A to stanie się w listopadzie, wtedy będzie wszystko jasne - poinformował minister.
- Mamy scenariusz "B", na wypadek gdyby nasze relacje z Unią Europejską stały się szorstkie - przekazał Buda. Minister wyraził opinię, że porozumienie zostanie osiągnięte. - Jest wiele spraw, które nas łączą. Czekamy na Radę Unii 9 września - powiedział minister.
ZOBACZ: Dariusz Piontkowski w "Graffiti": Nauczyciele powinni zarabiać zdecydowanie więcej
Waldemar Buda przekazał, że rząd pracuje nad rozwiązaniami dotyczącymi cen energii. - Rozważane jest obniżenie taryfy lub obniżki rachunków od wielkości zużycia - powiedział minister. Buda podkreślił, że eksperci analizują rynek i czekają na propozycje UE.
- Polacy wiedzą, że trzeba ograniczać korzystanie z energii i nie ma konieczności im tego przypominać - powiedział minister odnosząc się do pytania o kampanię, która miałaby promować oszczędność. Buda dodał, że sam rząd też ogranicza używanie energii.
Minister: Cztery lata temu nie było jasne, że wybory będą w tym samym czasie
Waldemar Buda, komentując wypowiedź prezesa Jarosława Kaczyńskiego na temat przestrzegania standardów, powiedział, że PiS nie stosuje żadnej taryfy ulgowej wobec kogokolwiek. - Jeśli są jakieś podejrzenia skierowane wobec przedstawiciela rządu, to są one wypalane gorącym żelazem - podsumował minister.
- Wiem, że dla niektórych jest to nie do zrozumienia, że mamy wysokie standardy - przekazał minister. Dodał, że w PiS nie ma "doktryny Neumanna".
ZOBACZ: Wojewoda dolnośląski w "Graffiti": W kwestii Odry nie mam sobie nic do zarzucenia
Buda, odnosząc się do propozycji wydłużenia kadencji samorządu o pół roku, stwierdził, że jest to konieczne. - Nie było dotąd sytuacji, aby wybory samorządowe i parlamentarne były jednocześnie - przekazał minister. Dodał, że w trosce o procedury nie można dopuścić, aby odbyły się w tym samym czasie.
WIDEO - Minister Waldemar Buda w "Graffiti": Nie będziemy żebrać o pieniądze z KPO
- Cztery lata temu nie było oczywiste, że dojdzie do takiej zbieżności - wyjaśnił Buda, odpowiadając na zarzut dlaczego PiS nie przewidział takiej możliwości, gdy wydłużał kadencję samorządu. - Nikt nie będzie miał nic przeciwko dodaniu sześciu miesięcy - przekonywał Buda. Dodał, że opozycja zawsze będzie narzekała i lamentowała.
Polityk PiS przekazał, że rząd chce otoczyć szczególną uwagą sam proces wyborczy. - Nie będzie inicjatywy zmian okręgów przed wyborami - zadeklarował minister.
Wcześniejsze odcinki programu "Graffiti" możesz zobaczyć tutaj.
Czytaj więcej