Dmitrij Pieskow: Problemy z dostawami gazu będą trwały do zniesienia sankcji
Rzecznik prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow zapowiedział, że problemy z dostawami gazu przez Nord Stream 1 będą utrzymywać się, dopóki z Rosji nie zostaną zdjęte sankcje nałożone przez Zachód - powiadomił portal Ukraińska Prawda.
- Problemy z pompowaniem gazu wynikają z powodu sankcji, które zostały nałożone przeciw naszemu państwu i przeciw naszym firmom przez państwa zachodnie, w tym przez Niemcy i Wielką Brytanię - powiedział Dmitrij Pieskow, cytowany przez ukraiński portal. - Nie ma innych przyczyn, które prowadziłyby do problemów z dostarczaniem gazu - dodał.
Według Pieskowa, obecnie pracuje wyłącznie jedna turbina, jednak ona także ulega awarii, co wiąże się z tym, że gaz przestaje być przesyłany. Jak przekazuje portal, Pieskow został w poniedziałek zapytany przez dziennikarzy, w jaki sposób sankcje nałożone na Rosje wpływają na dostawy gazu.
ZOBACZ: Oszczędności w Niemczech. Zimna woda w kranach, chłodne kaloryfery
- To właśnie te sankcje, które wprowadziły państwa zachodnie, doprowadziły do sytuacji, którą widzimy teraz - powiedział. Według portalu, poprzez wstrzymanie dostaw przez Nord Stream Rosja rozpoczęła bezpośredni szantaż państw zachodnich.
Zamknięcie Nord Stream
W piątek 2 września Gazprom ogłosił, że przesył gazu przez gazociąg Nord Stream zostaje całkowicie wstrzymany aż do czasu "usunięcia szkód". W komunikacie, który przekazano w ubiegłym tygodniu, nie przekazano, kiedy będzie możliwe przywrócenie dostaw.
Również w piątek podczas wizyty w Niemczech Ursula von der Leyen przekazała, że należy wprowadzić limit cenowy na rosyjski gaz, który dostarczany jest do Europy. Przewodnicząca Komisji Europejskiej podkreśliła, że w ten sposób należy odpowiedzieć na manipulacje Putina europejskim rynkiem energii.