Warszawa. Zwłoki niemowlęcia z ranami kłutymi, ranni chłopcy. Matka zatrzymana na cmentarzu
Zwłoki miesięcznej dziewczynki z ranami kłutymi i dwóch ciężko rannych chłopców w wieku trzech i dziewięciu lat znaleźli policjanci w mieszkaniu przy alei Wilanowskiej w Warszawie. Przed godz. 16:00 funkcjonariusze zatrzymali 32-letnią matkę dzieci, którą wcześniej poszukiwano - dowiedział się Polsat News. Informację potwierdził rzecznik stołecznej policji nadkom. Sylwester Marczak.
Stołeczni policjanci interweniowali ok. godz. 00:50 w mieszkaniu przy alei Wilanowskiej. Tam odkryli w łóżeczku zwłoki miesięcznej dziewczynki z ranami kłutymi klatki piersiowej.
ZOBACZ: Warszawa: 23-latek zaatakował nożem swojego teścia. Mężczyźnie grozi więzienie
W lokalu znajdowali się też dwaj ranni chłopcy, który z trafili do szpitala. Trzylatek miał ranę tłuczoną głowy, a dziewięciolatek - ranę ciętą szyi. Trafili do szpitala; ich stan jest poważny, ale nie zagraża ich życiu.
Z ustaleń RMF FM wynika, że w sobotę późnym wieczorem babcia otrzymała od jednego z chłopców SMS-a, że "mama chce ich pozabijać".
Stołeczna policja: Wiedzieliśmy, że prędzej czy później kobietę uda się zatrzymać
32-letnia kobieta - matka dzieci - uciekła z miejsca zdarzenia. Policja poszukiwała jej do niedzielnego popołudnia, między innymi przy użyciu psów tropiących. Udało się ją zatrzymać przed godz. 16:00 na cmentarzu w podwarszawskich Starych Babicach.
- Będziemy weryfikować, dlaczego ta osoba przebywała w tym miejscu - mówił nadkom. Sylwester Marczak podczas niedzielnej konferencji prasowej.
ZOBACZ: Dziwne okoliczności śmierci ubezpieczonych. "Obrzydliwy schemat działania"
Jak dodał, w tej sprawie "nie powinno być więcej zatrzymań, chyba że pojawią się nowe okoliczności". Zapytany, czy 32-latka "mówiła coś", gdy wpadła w ręce funkcjonariuszy, odparł, że czynności przebiegły "bardzo spokojnie", ale reszta pozostaje na razie tajemnicą śledztwa.
- Mieliśmy dużo informacji (na temat poszukiwanej). Wiedzieliśmy, że prędzej czy później zostanie zatrzymana - deklarował.
Na pytanie, czy mundurowi dotarli do ojca dzieci, odpowiedział, że "przesłuchania poszczególnych osób" i czynności z nimi wykonywane również są tajemnicą śledztwa.
Czytaj więcej