Jarosław Kaczyński w Nowym Targu: Opozycja nam zarzuca, że kradniemy. Nikt tutaj nie kradnie

Polska
Jarosław Kaczyński w Nowym Targu: Opozycja nam zarzuca, że kradniemy. Nikt tutaj nie kradnie
Polsat News
Jarosław Kaczyński w Nowym Targu

Opozycja nam zarzuca, że my kradniemy. Nikt tutaj nie kradnie, a już na pewno nikt nie kradnie bezkarnie. Jeżeli tylko gdzieś coś wychodzi na jaw, to reagujemy z całą surowością - powiedział podczas spotkania z mieszkańcami Nowego Targu prezes PiS Jarosław Kaczyński. Przyznał także, że szefowie spółek Skarbu państwa "dużo zarabiają". Odniósł się również do reparacji i wojny w Ukrainie.

- Zacznę od takiej krótkiej odpowiedzi na zarzut, który bardzo często pada wobec nas ze strony opozycji. Mianowicie taki zarzut, że my kradniemy. Otóż, szanowni państwo, w ciągu tych siedmiu lat, myśmy zebrali o 828 mld złotych więcej podatków i różnego rodzaju danin publicznych, ale nie licząc tego, co zostało zebrane na służbę zdrowia i na emerytury. I oczywiście część z tego wynika ze wzrostu PKB, część z inflacji, ale zdecydowana większość wynika po prostu z tego, że my nie pozwalamy właśnie kraść. I to jest ta zasadnicza różnica - mówił prezes PiS. 

 

Jarosław Kaczyński poruszył także temat inflacji. Stwierdził, że rząd robi wszystko, aby jej skutki dla Polaków były jak najmniejsze. 

 

- Przypomnę tarcze antycovidowe, które chroniły gospodarkę w czasie covidu. Teraz jest tarcza antyinflacyjna i ona jest nie dla gospodarki, ale dla społeczeństwa. To są obniżki podatków, przede wszystkim PIT, do 12 proc., ale także obniżki podatków odnoszących się do wszelkiego rodzaju wytworów – to jest 0 proc. na żywność, na gaz, radykalne obniżenie podatku w odniesieniu do różnego rodzaju paliw w ramach możliwości UE, my je nawet czasem przekraczamy - powiedział. 

 

ZOBACZ: Sondaż: Spada poparcie PiS. KO stoi w miejscu, rośnie Polska 2050

 

- My przede wszystkim ustalamy taryfy na ciepło, taryfy na gaz i ustalamy różnego rodzaju dodatki dla tych, którzy się sami opalają czy to węglem, czy to pelletem, czy innego rodzaju paliwem - dodał lider PiS. 

"Nasi szefowie spółek Skarbu Państwa dużo zarabiają"

Kaczyński odpowiedział również na inny zarzut.

 

- Jest taki zarzut, że nasi szefowie spółek Skarbu Państwa dużo zarabiają. Rzeczywiście dużo zarabiają, ja tego nie kwestionuję. Tylko zarabiają, biorąc pod uwagę inflację, jakieś dwa i pół razy mniej niż zarabiali ich poprzednicy z tamtej formacji - powiedział.

 

- Ktoś może powiedzieć, że to i tak za dużo. Ja to rozumiem, bo z punktu widzenia zwykłego pracownika, człowieka, który żyje po prostu z tego co zarabia co miesiąc, to jest rzeczywiście suma niekiedy bulwersująca - dodał.

 

ZOBACZ: Sondaż: Za rządów Donalda Tuska żyło się lepiej. Tak uważa 53 proc. badanych

 

- Tylko, jeżeli my to zdecydowanie obniżymy, to po prostu fachowców od zarządzania dużymi przedsiębiorstwami mieć nie będziemy, bo oni na rynku prywatnym po prostu uzyskają tyle, ile będą chcieli, więcej, niż uzyskują u nas. No takie są niestety reguły życia - wyjaśnił. 

"Rosja nie jest zainteresowana istnieniem Polski w żadnej formie"

Prezes PiS podkreślił, że Rosja podjęła próbę unicestwienia narodu ukraińskiego. Ostrzegł przy tym, cytując słowa kremlowskiego ideologa, że Rosja nie jest zainteresowana istnieniem Polski w żadnej formie.

 

- Putin nigdy nie ukrywał, że jego ambicją jest odtworzenie Związku Sowieckiego. Chodzi nie tylko o odtworzenie granic, ale też o strefy wpływów, w której niegdyś była Polska - przekazał Kaczyński.

 

ZOBACZ: Biedroń w "Gościu Wydarzeń": Kaczyńskiemu bliżej dziś do Łukaszenki i Putina niż do liderów UE

 

Wytłumaczył, że dlatego Polska, oprócz pomocy Ukrainie, musi zwiększyć wydatki na obronność.

 

- Musimy nie tylko pomagać Ukrainie, ale także się zbroić. Robimy to oczywiście w imię zasady "za waszą i naszą wolność". Ale robimy to także z zimną kalkulacją, w interesie Polaków. Nie miejmy najmniejszej wątpliwości, że gdyby Rosjanom udało się zająć Ukrainę, kolejna byłaby Polska - zaznaczył.

"6,2 bln zł to najbardziej oszczędne wyliczenie"

Kaczyński odniósł się też do tematu reparacji.

 

- Niemcy muszą nam wypłacić odszkodowania. Będziemy prowadzić kampanię, która ma uświadomić światu, a także Niemcom, co się podczas wojny w Polsce działo - powiedział.

 

ZOBACZ: Raport o reparacjach za II wojnę światową. MSZ Niemiec: Sprawa jest zamknięta, Polska się zrzekła

 

- Nadszedł taki czas, że trzeba wyłożyć karty na stół. I to przedwczoraj zostało zrobione. Pierwszego września, na zamku warszawskim powiedzieliśmy jasno: będziemy się domagać czegoś, co nam się należy - powiedział były prezes Rady Ministrów.

 

Wyjaśnił przy tym, że kwota 6,2 bilionów złotych, której oczekuje polski rząd to "najbardziej oszczędne wyliczenie".

 

arż/jsd / Polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie