Sejm. Tomasz Piotr Nowak: Tą propagandą nie ogrzeje się mieszkań
- Na dziś to najbardziej kompleksowe i najszersze rozwiązanie wspierające wszystkich odbiorców ciepła, których mogą dotknąć podwyżki w całej Unii Europejskiej - powiedziała w piątek minister klimatu Anna Moskwa, odnosząc się do projektu ustawy o wsparciu odbiorców ciepła. - Tą propagandą nie ogrzeje się mieszkań - stwierdził Tomasz Piotr Nowak (KO). W piątek Sejm pracuje nad dodatkiem węglowym.
W piątek odbywa się posiedzenie Sejmu, którego tematami są między innymi dodatek energetyczny i wsparcie poszkodowanych w wyniku katastrofy ekologicznej Odry.
Na temat projektu ustawy o wsparciu odbiorców ciepła wypowiadała się minister klimatu Anna Moskwa, która stwierdziła, że to "najbardziej kompleksowe i najszersze rozwiązanie wspierające wszystkich odbiorców ciepła, których potencjalnie mogą dotknąć podwyżki w całej Unii Europejskiej"
Projekt przewiduje obowiązkowe ograniczenie cen ciepła sieciowego przez wytwórców, a także dodatki dla gospodarstw domowych, używających do ogrzewania drewna, pelletu, LPG i oleju opałowego.
Anna Moskwa: Blokujemy podwyżki
- Blokujemy podwyżki na poziomie surowca, na poziomie 60 proc., co przełoży się na maksymalnie 40 proc. dla odbiorcy końcowego - powiedziała Moskwa.
- Będzie to oznaczało wsparcie w taryfie od 1 tys. 100 zł nawet do 3 tys. 900 zł dla każdego odbiorcy w cieple systemowym, czyli dla tych, którzy mieszkają w małych, dużych blokach, w dużych miastach, średnich miastach, wszyscy, którzy nie są sami dla siebie dostawcą ciepła, a ciepło mają z ciepłowni - dodała.
ZOBACZ: Tomasz Grodzki komentuje nowy dodatek energetyczny: To w zasadzie są nasze poprawki
- Wszyscy pozostali odbiorcy - analogicznie do dodatku węglowego - otrzymają dodatek w zależności od źródła ciepła - powiedziała minister.
- To kolejna ustawa, która ma za zadanie wesprzeć polskie rodziny, polską gospodarkę w sytuacji inflacji i znacznego wzrostu cen nośników energii, spowodowanego wojną energetyczną Putina - powiedział z kolei Marek Suski (PiS).
"Propagandą nie ogrzeje się mieszkań"
Do sprawy odniosła się opozycja.
- Szczęść Boże i ratuj się kto może w nadchodzącym sezonie grzewczym - powiedział Grzegorz Braun (Konfederacja). - Poskładaliście już na siebie zawiadomienia do prokuratury o niedopełnieniu obowiązków, a także sprowadzeniu powszechnego niebezpieczeństwa na naród polski zimą 2022/2023, skoro już w marcu minister Moskwa zawiadamiała premiera Morawieckiego, że węgla zabraknie? - pytał.
- Ta ustawa wyklucza bardzo dużą część społeczeństwa ze środków pomocowych, tę ustawę trzeba zmienić i my zgłaszamy taką poprawkę, która spowoduje, że każdy obywatel, który korzysta z tak zwanego ciepła systemowego, będzie miał obniżkę, a nie podwyżkę - powiedział Tomasz Piotr Nowak (KO).
- Tą propagandą nie ogrzeje się mieszkań. Zima będzie weryfikacją propagandy, którą uprawiacie - dodał.
Sejm nie poparł wniosku Konfederacji
Posłowie Konfederacji złożyli w Sejmie wniosek o odrzucenie ustawy o wsparciu odbiorców ciepła w pierwszym czytaniu. Za odrzuceniem projektu zagłosowało 10 posłów. Przeciwko zagłosowało 402 parlamentarzystów, a 8 wstrzymało się od głosu.
ZOBACZ: Jedna rodzina, kilka gospodarstw domowych. "Mamy sytuację, że powstało pięć bytów z jednego"
Projekt ustawy o dodatku do ogrzewania został skierowany do prac w komisji. Kluby zgłosiły swoje poprawki.
Po południu komisja pozytywnie zaopiniowała tę, która ma uszczelnić zasady przyznawania dodatku węglowego.
Dodatek węglowy w Sejmie. Poprawka PiS ma uszczelnić system
Problem nagłośniła Interia, opisując tak skrajne przypadki, jak mieszkających w jednym domu małżonków, którzy "odkryli", że jednak są w separacji i złożyli oddzielne wnioski o dodatki, czy trzech braci żyjących pod jednym dachem, którzy zamiast jednego, złożyli trzy wnioski.
Poprawkę złożyło PiS. Proponowana zmiana stanowi, że świadczenie będzie wypłacane na jeden adres, a w przypadku wątpliwości co do wniosku, urzędnicy będą mogli go zweryfikować, przeprowadzając wywiad środowiskowy.
Czytaj więcej