Lubienia. Kierowca zabił ciężarną kobietę i jej dziecko. Szokujące ustalenia
Kierował autem nie tylko pod wpływem alkoholu, ale i narkotyków. W dodatku próbował uciekać. To nowe ustalenia ws. wypadku w Lubieni w woj. świętokrzyskim, gdzie 61-latek wjechał w pieszych wracających z uroczystości rozpoczęcia roku szkolnego. Zginęła kobieta w zaawansowanej ciąży oraz jej nienarodzone dziecko, a ranny został 27-letni mężczyzna. Tragedia rozegrała się na oczach dzieci.
Do wypadku doszło 1 września około 11. Jak informowaliśmy w czwartek, osobowy citroen jadący krajową "dziewiątką" w kierunku Iłży zjechał na przeciwległy pas, a później na chodnik, gdzie staranował dwie osoby dorosłe. Razem z nimi było dwoje dzieci w wieku czterech i pięciu lat.
- Auto przeleciało przez rów i wylądowało na chodniku znajdującym się po drugiej stronie - przekazał wówczas polsatnews.pl st. kap Marcin Bajur z kieleckiej straży pożarnej. Dodał, że dorosłe ofiary wypadku to brat i siostra.
Wypadek w Lubieni. Pijany kierowca miał wcześniej stłuczkę
Mimo pomocy udzielonej przez służby ratownicze, nie udało się uratować życia kobiety ani jej dziecka. Zmarła była w zaawansowanej ciąży. W wypadku ranny został też mężczyzna, który z urazem nogi trafił do szpitala. Dzieci nie odniosły obrażeń.
WIDEO: Nowe ustalenia ws. wypadku w Lubieni. Narkotyki i próba ucieczki
Policja potwierdziła wówczas, że 61-latek miał ponad promil alkoholu we krwi i uczestniczył w stłuczce w miejscowości, przez którą wcześniej przejeżdżał.
ZOBACZ: Lubienia. Tragiczne potrącenie na chodniku. Nie żyje kobieta w zaawansowanej ciąży
Dzień później okazało się, że prowadził również pod wpływem narkotyków. Ich rodzaj i stężenie ustali badanie próbki krwi pobranej tuż po wypadku.
Próbował uciekać z miejsca wypadku
61-latek podczas piątkowego przesłuchania usłyszał zarzuty spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości i pod wpływem narkotyków. Przyznał się do zarzuconego mu czynu. Grozi mu do 14 lat więzienia.
Jak informują "Wydarzenia", po spowodowaniu wypadku w Lubieni 61-latek próbował uciec z miejsca tragedii. Został jednak zatrzymany przez trzech przechodniów w tym emerytowanego policjanta. Zanim doprowadził do tej tragedii, w pobliskiej miejscowości Młynek wjechał w tył tego samochodu. Wówczas udało mu się zbiec z miejsca kolizji.
Czytaj więcej