Prof. Andrzej Kowalski: Brak żywności w sklepach praktycznie staje się faktem
Trzeba szukać wyjaśnienia tych problemów w długofalowej polityce. Jeżeli spojrzymy na ostatnie lata, bardzo wyraźnie widać, że dominowała polityka społeczna, natomiast były olbrzymie zaniedbania w inwestycjach - mówił o kryzysie energetycznym i problemach branży spożywczej prof. Andrzej Kowalski, były dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, który był gościem Polsat News.
Sytuacja w sektorze spożywczym jest bardziej niż trudna. Producenci żywności mówią o "zagrożeniu bezpieczeństwa kraju" i piszą list do premiera z prośbą o pomoc. Drogi gaz uderza w branżę spożywczą. Po tym, jak Grupa Azoty i Anwil postanowiły wstrzymać produkcję nawozów, na rynku pojawiło się widmo braku dwutlenku węgła i suchego lodu, co jest niezbędne przy produkcji żywności.
ZOBACZ: Rolnictwo: Problem na rynku nawozów sztucznych. Producenci wstrzymują produkcję
To wszystko sprawia, że branża spożywcza stoi przed ogromnym wyzwaniem, jakim jest poradzenie sobie z trwającym już kryzysem. Zaproszony do studia Polsat News ekspert, prof. Andrzej Kowalski, został zapytany o przyczyny takiego obrotu spraw.
"Olbrzymie zaniedbania w inwestycjach"
- Trzeba szukać wyjaśnienia tych problemów w długofalowej polityce. Jeżeli spojrzymy na ostatnie lata, bardzo wyraźnie widać, że dominowała polityka społeczna. Natomiast były olbrzymie zaniedbania w inwestycjach - przyznał były dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
WIDEO: Prof. Andrzej Kowalski o kryzysie w branży żywnościowej
- Zachłysnęliśmy się chyba wszyscy sukcesami eksportu polskiej żywności. Ich źródłem były inwestycje w na początku lat 90. - dodał profesor. Podkreślił, że w ostatnim czasie osłabło tempo inwestycji w Polsce. - Także polityka energetyczna państwa, której nie rozumiem, bo jeżeli ogranicza się wydobycie węgla, zamyka kopalnie, to trzeba coś w zamian. Co dostawaliśmy? Ograniczenia farm wiatrowych - stwierdził.
Prof. Andrzej Kowalski o reglamentacji: Do czego to doprowadzi?
Prof. Kowalski wśród zaniedbań rządu jeżeli chodzi o przygotowanie podmiotów gospodarczych i obywateli do kryzysu wylicza m.in. brak rekompensowania olbrzymich kosztów energii polityką zachęcającą do oszczędności. Z drugiej strony ekspert wspomina o braku konsekwencji i planu w polskich gospodarstwach.
- W Polsce inwestowano w ciągniki, bez inwestowania w sprzęt towarzyszący - wyjaśnił.
ZOBACZ: Michał Kołodziejczak w "Debacie Dnia": Rząd PiS zaorał polskie rolnictwo
Zapytany o rozwiązanie kłopotów branży żywnościowej, profesor nie miał złudzeń. - To jest pożar. Brak żywności w sklepach staje się prawie faktem. Trudno tu mieć oczekiwania, które przyniosłyby efekt długofalowy. Krótkofalowo można wprowadzać ulgi, reglamentować ceny. Tylko do czego prowadzi reglamentacja? Do kartek - zauważył gość.
Pesymistyczny obraz polskiego rolnictwa
Rozmowę z prowadzącymi zakończył pesymistycznym stwierdzeniem. - Rysuje się bardzo przykry i trudny obraz dla gospodarstw. Zmniejszyła się liczba tych, które są w stanie utrzymać się bez środków pomocowych - podsumował.
Jednocześnie postawił pytanie retoryczne: - Zawsze zagrożeniem dla polskiego rolnictwa był kapitał zagraniczny. Chciałem publicznie zapytać, do kogo należą Azoty, do kogo należy Anwil itd.
Czytaj więcej