Meksyk: Dziewczynka obudziła się w trumnie. Rodzina zauważyła, że porusza oczami
Trzyletnia Camila obudziła się w trumie podczas pogrzebu. W pewnym momencie członkowie rodziny zauważyli, że dziewczynka porusza oczami. Zabrano ją do szpitala, jednak lekarzom nie udało się jej uratować.
Trzylatka z miejscowości San Luis Potosi w Meksyku zachorowała w ubiegłą środę. Miała m.in. ból brzucha, gorączkę i wymioty - czytamy na stronie mexiconewsdaily.com.
Matka dziewczynki, Mary Jane Mendoza Peralta zabrała córkę do pediatry, a następnie do szpitala. Lekarze podejrzewali odwodnienie. W szpitalu znajdującym się w sąsiedniej gminie Salinas leczono ją mokrymi ręcznikami i czopkami.
ZOBACZ: Włochy. Dwulatek zmarł po powrocie z placu zabaw. Dziecko "zaczęło gasnąć"
- Po godzinie oddali mi ją, mówiąc, że nic jej nie jest - powiedziała Mendoza, cytowana przez portal. - Przepisali dwie saszetki roztworu nawadniającego i 30 kropli paracetamolu - dodała.
Rodzina poszła do kolejnego lekarza
Gdy rodzina nie zauważyła żadnej poprawy w stanie zdrowia dziewczynki, skonsultowała się z innym lekarzem. Ten przepisał inne leki, ale i to nie pomogło.
Po spotkaniu z kolejnym lekarzem Camila została zabrana z powrotem do szpitala. Trzylatka została podłączona do kroplówki, podano jej też tlen. Wkrótce po przyjęciu została uznana za zmarłą z powodu odwodnienia.
Zaparowane szkło na szczycie trumny
Na odbywającej się w zeszły czwartek stypie matka dziewczynki zauważyła, że szkło na szczycie trumny jest zaparowane. Kilka minut później teściowa kobiety dostrzegła, że oczy Camili w rzeczywistości się poruszały. Dziewczynka została wyjęta z trumny, a obecna na pogrzebie pielęgniarka stwierdziła, że dziewczynka nadal żyje.
Rodzina dziewczynki wezwała karetkę, która zabrała ją do szpitala w mieście San Luis Potosi. W międzyczasie jej stan pogorszył się, a lekarze nie byli w stanie zapobiec jej śmierci. Camila po raz drugi w ciągu dwóch dni została uznana za zmarłą. Jako przyczynę zgonu wskazano obrzęk mózgu.
- To, czego naprawdę chcę, to wymierzenie sprawiedliwości - powiedziała matka dziewczynki. Rodzina chce walczyć o to, by nigdy więcej nie doszło do podobnej sytuacji.
Czytaj więcej