Lekarze z WUM-u uratowali życie dwóch nastolatków. Konieczne były przeszczepy serca
Dwóch szesnastolatków zyskało nowe życie po przeszczepach serca. Te operacje zostały przeprowadzone przez specjalistów z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Zapoczątkowały one rozszerzony program przeszczepów. Na transplantację czekają już kolejni pacjenci. Materiał "Wydarzeń".
Na dachu warszawskiego szpitala wylądował śmigłowiec, którym dostarczono serce do przeszczepu. Na jego transport na salę operacyjną mieli zaledwie dwie minuty. Na stole czekał już 16-letni chłopak. Wcześniej nie wiedział o wadzie, ale niewydolność rozwijała się błyskawicznie.
ZOBACZ WIDEO: Dwaj nastolatkowie uratowani w warszawskim szpitalu. Niezbędne były przeszczepy serca
Jak relacjonowała matka chłopaka, prowadził on normalne życie. Choroba ujawniła się po infekcji, prawdopodobnie koronawirusem.
Lekarze nie mogli zwlekać
- Wszystko zaczęło się jak przyjechałem z wakacji od babci, bolał mnie brzuch, zaczęły się wymioty - opowiadał pacjent.
Lekarzy zaniepokoił rytm bicia serca. Od momentu, gdy chłopak trafił do szpitala Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, sprawy potoczyły się błyskawicznie
- W medycynie nie ma cudów, nie wiem jak to nazwać, ale po czterech dniach trafiło się nowe serce - powiedział "Wydarzeniom" prof. Mariusz Kuśmierczyk, kierownik kliniki kardiochirurgii WUM.
Przeszczep się udał. Chłopak dochodzi do siebie.
Transplantolodzy z WUM przeprowadzili w ostatnim czasie także drugą skomplikowaną operację. Pacjent również miał 16 lat, jednak w jego przypadku wada była wcześniej wykryta, a on sam przechodził już kilka zabiegów.
- W klatce są zrosty i techniczne możliwości naprawiania się kończą - relacjonowała prof. Bożena Werner, dyrektor kliniki kardiologii WUM.
I w tym przypadku działania lekarzy przyniosły pożądany skutek.
- Serce ruszyło od razu. Jak rusza od razu to znaczy, że jest dobrze, że będzie funkcjonowało - dodał prof. Kuśmierczyk.
To początek większego programu
Największy szpital transplantacyjny w kraju będzie rozszerzać skalę zabiegów.
- Dzieci są priorytetem. Na liście biorców są na samej górze, bo inaczej nie mają szansy na dalsze życie - powiedział rektor WUM prof. Zbigniew Gaciong.
W planach są przeszczepy dwóch narządów naraz oraz narządów od żywych dawców. Na pilne operacje czeka w tej chwili pięcioro pacjentów.
Czytaj więcej