Jaszków. Nawałnice zniszczyły groby na komunalnym cmentarzu
W podlegnickim Jaszkowie zapadają się groby na cmentarzu. Powodem są intensywne opady deszczu. Jednak do takich sytuacji dochodzi tam od 2013 roku, gdy nekropolia została oddana do użytku. NIK alarmował, że inwestycja za 25 mln złotych jest fuszerką.
Ostatnie intensywne opady deszczu w Jaszkowie na Dolnym Śląsku sprawiły, że ponownie zapadły się tam groby na komunalnym cmentarzu. Zniszczeniu uległo siedem nagrobków.
- Są to świeże groby. Ta ziemia, którą zostały przykryte trumny, musi się uleżeć. Grunt pracuje, obniża się. To normalne zjawisko, niezależne od powierzchni czy czynnika ludzkiego - powiedział prezes legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej Bogusław Graboń.
ZOBACZ: Ulewy nad Polską. Na Dolnym Śląsku alarm przeciwpowodziowy
Nekropolia do użytku została oddana w maju 2013 r. Zarządza nią Legnickie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. I od tamtej pory, na skutek opadów, część grobów jest podmywana. Mieszkańcy mówią wprost o fuszerce.
WIDEO: Groby zniszczone przez ulewy w Jaszkowie
NIK uznał, że dopuszczono się zaniedbania
Najwyższa Izba Kontroli uznała w 2016 roku, że powodem są zaniedbania polegające na braku badań wód gruntowych przed przystąpieniem do inwestycji.
ZOBACZ: Trzebinia: Zmarnowana praca działkowców. Zapadlisko zniszczyło ich ogródki
"Przed uzyskaniem zgody na założenie cmentarza komunalnego dla miasta Legnicy w miejscowości Jaszków, odstąpiono od zbadania, czy wybrana lokalizacja spełnia wymagania określone w ustawie. Tym samym zrezygnowano ze specjalistycznych badań geotechnicznych i w konsekwencji faktycznie nie dokonano oceny zagrożenia sanitarnego wobec wód gruntowych" - czytamy w protokole NIK sprzed siedmiu lat.
11-hektarowy cmentarz został wybudowany za 25 mln zł.