Gliwice: Mężczyzna wszedł na dzwonnicę kościoła. W ręku miał granat
30-letni mężczyzna wszedł na dzwonnicę kościoła w Gliwicach z granatem w ręku. Po blisko dwóch godzinach negocjacji policjantom udało się namówić go do zejścia z konstrukcji. Furiat będzie miał teraz dużo czasu na przemyślenie swojego zachowania, ponieważ sąd zastosował wobec niego areszt tymczasowy.
Do zdarzenia doszło w piątek przy ulicy Franciszkańskiej w Gliwicach. 30-latek wdrapał się na wieżę dzwonnicy stojącej obok kościoła pod wezwaniem Najświętszego Serca Pana Jezusa. Mężczyzna miał w ręku granat.
ZOBACZ: Wojna w Ukrainie. Ksiądz chciał rozmawiać z Rosjanami o pokoju. Został zabity i przejechany czołgiem
Wcześniej groził, że zdetonuje go w autobusie komunikacji miejskiej. W pojeździe było wtedy 20 pasażerów.
Na miejsce wezwano wszystkie służby oraz saperów. Teren wokół kościoła został zamknięty.
- 30-latek jest dobrze znany naszym policjantom. Kontakt z nim był utrudniony. Prawdopodobnie był pod wpływem środków odurzających lub alkoholu - poinformował w rozmowie z serwisem naszemiasto.pl podinspektor Marek Słomski, rzecznik prasowy KM Policji w Gliwicach.
ZOBACZ: Prawosławny duchowny z rosyjskiej cerkwi zaatakował krzyżem ukraińskiego odpowiednika
Po blisko dwóch godzinach negocjacji policjantom udało się namówić go do zejścia ze stalowej konstrukcji.
W niedzielę mężczyzna został doprowadzony do sądu, który przychylił się do wniosku prokuratora oraz policji i tymczasowo aresztował mężczyznę.
Czytaj więcej